Hannibal był całkiem wporządku, tak mnie jakoś nastroił, sam nie wiem jak:) pomijam fakt zjedzenia misek popcornu co mogło wpłynąć na moje odczucia:)
madelle
01 maja 2005 o 11:43
hmm... ciekawe filmy, trzeba przyznać. Swoją drogą nic dziwnego, że jakoś tak...ble. W taki piękny dzień zazwyczaj wszyscy usmiechaja się sztucznie, zaś w środku czują się bylejak.
No i pewnie! Bo Ty się chłopczę za bardzo przejmujesz... A to trzeba spokojniej do tego podejść:) I tak wszystko się ułoży tak, jak ma się ułożyć, hehe. Dlatego korzystając z niedzieli, zrób dla siebie coś miłego, o! :)
Dodaj komentarz