Bez tytułu
Ale wchodziłem... dlaczego...? Nie wiem, może z ciekawości, może chciałem zobaczyć to, czego nie chciałaś mi powiedzieć, a co zaczynało mnie coraz mocniej martwić...?
Więc zaglądałem tam regularnie... jeśli i Ty tutaj zajrzysz, będziemy kwita;)
Czytałem i ostatnią notkę... choć nie dopytuję się, dlaczego wczoraj się nie widzieliśmy... mogę się tylko domyślać, że Twoi rodzice wyjeżdżają gdzieś podczas wakacji... i boją się, bo ja jestem wokół Ciebie... po części ich rozumiem nawet... bo i masz rzeczywiście szansę, szkoda byłoby ją zmarnować... jednak jeśli doszłoby do marnowania, odoje byśmy to zrobili... rozmawialiśmy już o tym...
Wiesz, Ptyśku...? Wczoraj poczułem, że z Tobą mógłbym wystąpić przeciw całemu światu... wzniosłe to, tak... patetyczne... przeciw całemu światu nie będę przecież walczyć... bo i po co...? Ale mogę wystąpić przeciw ludziom, których znam. Jeśli powiesz mi tylko, że tego chcesz, że ze mną będziesz... mogę to zrobić... z Tobą moge... bez Ciebie... wolę nie myśleć.
A Ty masz szczęście że masz kogoś takiego przy sobie.. jak ona!!
Dodaj komentarz