Bez tytułu
Ale to z nudów:) Nudów dopingowanych znudzeniem. I taka nudnaśna mieszanka sprawia, że nic się nie chce robić, nawet jak już coś jest do roboty i miałoby to zabić nudę, która na nic nie pozwala.
Jednak piszę, zebralem się w sobie i tworzę... widzicie więc teraz we mnie boga? W moim twórczym procesie...? Nie/tak...?
Sis przyjechała ze Śledziostoku. Posiedzieć trochę na wiosce. Pomyślałem, że pojadę sobie z nią, kiedy będzie wracać do siebie. Pojeżdżę z nią empekami, zobaczę co, gdzie, jak, którędy... co gdzie załatwić, jak dojechać na uczelnię, jak to wszystko w ogóle działa... A potem powrócę z tarczą i braciszkiem;)
Moje korepetycje coraz bardziej zaczynają się rozkręcać. Co prawda jedna osoba tylko, ale przybywa godzinek, przybywa więc potencjalnego zarobku. Wczoraj poszedłem po moją zapłatę... po odliczeniu małego bonusiku, spuściłem cenę za 6 lekcji ogólnych do 50 zeta. Więc jestem nieco do przodu...
Niedługo powinna chyba też przyjechać moja Sis z krwi. Zbiera się do tego wyjazdu już nieźle, koło miesiąca, znowu się to przeciągnęło. Ma być podobno pod koniec przyszłego tygodnia. Ale jak to wyjdzie nie wie nikt, tym bardziej sama zainteresowana. Jednak jak przyjedzie, troszkę tu posiedzi, a potem wio, na swoje niemieckie śmieci. Plan wyjazdu z nią jest nadal, ale nie na całe wakacje, ale rekreacyjnie-zarobkowo, wstępnie wg mnie na jakieś 2 tygodnie. Jeśli będzie tak, jak planuję, to zarobię nieco keszu... mam nadzieję na 4-5 euro/godzinę, przez te 8 h/dzień przez ok 12 dni... x aktualna cena waluty UE... wychodzi nieźle. Dłużej jakoś zostać nie planuję; zarobić ofkoz się chce, ale jeszcze bardziej będzie się chciało do Kochania...
A tak w ogóle to dzieciaki już niedługo będą miały wakacje... fajno im:)
Pozdrówka.
Córka do matki :
- Mamo, mówią, że jestem nienormalna.
- Kto tak mówi?
- Muchy....
Lol :-))
www.kopytko.fuks.pl
Dodaj komentarz