• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Bez tytułu

Kiedy na coś czekam, zachowuję się jak małe dziecko... biegam od okna do okna, zerkam, patrzę, wypatruję... Każdy szelest to to, na co czekam. A po chwili okazuje się, że jednak nie, że to następny szelest przyniesie rzecz wyczekiwaną.
Nieważne o co chodzi. Ma ktoś przyjść, mam dostać jaką wiadomość, czy może ma przyjść jebany kurier z moją neostradą:)
Ale chyba nie ma co się dziwić... w końcu to Polska. A że Polska zawsze przegina, tak też jest i w tym wypadku. To nic, że pan spóźnia się ogólnie dwa dni... to nic, że pierdolca można dostać z tym netem, a raczej z jego zawrotną prędkością. Chciałbym wreszcie się przesiąść z wysłużonego malucha do porszaka 911 wersji turbo, niestety z kończącą się ilością paliwa... ale kto by nie wolał śmignąć się na prostej 512kb/s, wiedząc, że za moment silnik zacznie rzęzić i się dusić, wspominając wchodzenie maluchemw zakręt przy prędkości 32kb/s, co zresztą nie różniło się od prostych uliczek...?
Przesiadka była umówiona na poniedziałek w formularzu... następnego dnia zadzwoniła pani i powiedziała, że mój wielki dzień musi być opóźniony o okrągłą dobę. No nic, przeboleję jakoś - myślałem. Ale że i wtorkowa przesiadka nie doszła do skutku, zaczyna mi się to nie podobać. Pana kuriera ani widu, ani słychu... I właśnie takie rzeczy wyprowadzają mnie z równowagi...
Zjebię go jak psa jak tu wreszcie wpadnie...
05 października 2005   Komentarze (8)
Serena
19 września 2011 o 14:55
I co zjebałaś jak psa tego kuriera? :P
Kfjat
06 października 2005 o 18:28
A jak kurier się dowie, że kcesz go pobić i w ogóle nie przyjdzie?
totylko_ja
06 października 2005 o 14:28
...zamiast czekać wybrałam się po prostu do telepunktu i załatwiłam wszystko od ręki wychodząc z uśmiechem i czarodziejskim pudełkiem...powtórzę się- nie spodziewaj się zbyt wiele po neostradzie,owszem jest niezła,ale często są z nią problemy...pozdrawiam
~elka
05 października 2005 o 23:09
Ja mam prędkość 33,2 i też jakoś sobie radzę ...
szukajaca_prawy
05 października 2005 o 20:28
ja na neostradke czekalam tydzien dłużej:P Wiec radze uzbroić się w cierpliwośc:)
Iluzja....
05 października 2005 o 16:30
ah znam ten stan wyczekiwania..i tak smao jak Ty biegam z okna do okna
kathleene
05 października 2005 o 15:36
smętny nastrój, smętne notki... blog sluzy mi najczesciej do wylewania najgorszych stanow mego umyslu serca i bla bla bla..
szczęsciem dziele sie z bliskimi, nieszczescie wywalam na neta, niech sobie siedzi gdzies z dala ode mnie, w wirtualnej przestrzeni... a moze inaczej, moze poprostu ja jestem smętna? (od razu mowie ze nie jestem..;)a i masz cos do tekstów Anji Orthodox? ;] lepiej sproboj zrozumiec moja jesienna chandre...piszę jak czuję, przykro mi, że naturalność jest uznawana teraz za melancholijnośc.. w sumie to nie wiem o co mi chodzi..się gubie.
First_Sirius_Lady
05 października 2005 o 14:50
oj znam ten ból ... wielu ludzi olewa sobie umówione terminy, niestety

Dodaj komentarz

Chaos_angel | Blogi