• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Bez tytułu

No, jestem, wiem, że tęsknicie tak samo za mną, jak ja za Kochaniem na wygnaniu, wiem, dlatego przychodzę i piszę.
Piszę specjalnie dla was, no bo dla kogo, chyba, że dla siebie, bo to niby mój blog i niby dla mnie... fakt, więc niech będzie suma summarum, że piszę to dla nas.
A co piszę? Wsio ołrajt. Nauka wchodzi wreszcie, ku mojemu ogólnemu rozradowaniu, w stan przyspieszania początkowego jednostajnie przyspieszonego z przyspieszeniem wprost proporcjonalnym do masy i odwrotnie proporcjonalnym do czegośtam...
Zgłębiam tajniki sooper wprost filozofii, matki nauk i innych bzdetów. Jakby nie patrzeć książeczka, której używam jest napisana całkiem przystępnie, nawet chłopaczki bystre niczym ogrodowe szlauchy pojmą jej treść. A przynajmniej tak wygląda pi pierwszych 100 stronach... autorstwa Strol(l)a i kogoś tam jeszcze... w książeczce jest koło 600 stron, a jak chwalebnie obadałem, przekładało ją 3 chłopów. Ja nie wiem jak oni dali radę... ale dali i dzięki nim mogę się uczyć! Cześć i chwała!
Co dała mi ta nauka...? Ta, jak na( )razie nie wiem, ale zauważyłem, że chyba jawnie jestem uzależniony od netu/kompa w sposób świadomy, nie taki, że każdy powtarza, że jestem, ja wiem i koło dupy mi to lata... widzę i jestem coraz głębiej tym skonsternowany. Walczyć trza i tyle. Ale powoli.
A co do wartości merytorycznej mojej nowej xiążeczki: całkiem fajna muszę przyznać. Choć jak myślę o jeszcze 500 stronach, wydaje mi się nieco mniej atrakcyjna w odbiorze; tak czy inaczej całkiem ciekawa sprawa poznawanie tych wszystkich śmiesznych teorii, sporo można się dowiedzieć o sobie, że jednak postępując tak czy siak nie jest się jakimś odosobnionym dziwolągiem - ba! - nawet wielcy uczeni tego świata opowiadali już o takich (w sensie naszych) zachowaniach, więc jednak wszystko jest z nami ok. Poza tym inni ludzie też to w jakimś stopniu i czasie aprobowali, więc nie ma się co przejmować. Moreover - a zresztą co ja się będę wywodzić... jak ktoś chce się dowiedzieć o czym rozmawiam, niech sam sięgnie po pozycję. W wolnej chwili myślę, że warto...
No, to chyba tyle. W ten weekend wyjazd, a raczej zjazd. Kolejny; niedobrze mi się robi, jak o nim myślę. Ale trudno, trza...
Pozdrawiam.
29 listopada 2005   Komentarze (5)
First_Sirius_Lady
30 listopada 2005 o 18:18
Cieszę się, że lepiej u Ciebie i życzę jeszcze większego zapału do tego, co robisz i w ogóle wszystkiego naj ...
black.rainbow
30 listopada 2005 o 17:20
\'chłopaczki bystre niczym ogrodowe szlauchy pojmą jej treść\' hah:)żeby tak wszystkie teoretycznie mądre książki były pisane..to znacznie ułatwiało by sprawę, jak na mój gust.
Ava
30 listopada 2005 o 14:52
Tia, młody filozofie :) Ciesze się, że wszystko dobrze.
grzeszne_niewiniątko
30 listopada 2005 o 07:55
a no jak mus to w końcu mus! Żeby mi jeszcze nauka chciała wchodzić tak jak Tobie... Jak Ty to robisz?! Pozdarwiam:)
pure_sincerity
30 listopada 2005 o 01:04
hehehe po tej notce widać ze uczysz sie filozofii :P.. ale wiesz ze siegne po ta ksiazke.. o ile ja gdzies dostanę.. bo moja ksiazka z filozofii jedynie smierdzi stechlizna a czytanie jej jest katowaniem samego siebie..
Wiec skorzystam!!

Dodaj komentarz

Chaos_angel | Blogi