Bez tytułu
Otóż drogie dzieci śniło mi się, że siedziałem w swoim osobistym pokoiku i w pewnym momencie zastukał do mnie dziobem indyk. To chyba indyk był, jak dobrze kojarzę... i ten indyk był na mnie wkurwiony dlaczegoś. I nie chciał mnie wypuścić, jak tylko uchyliłem drzwi, żeby zobaczyć co się dzieje, indyk zamknął mi drzwi i nie chciał wypuścić (nie wiem jak, fantomowa kończyna;)). Potem zauważyłem, jak gdyby dokoła drzwi porobiły się jakiegoś rodzaju zatrzaski, które dodatkowo zapieczętowały drzwi i nie mogłem już wtedy za huj wyjść... postanowiłem spieprzać przez okno...
poza tym \"chuj\" się pisze..
ale sny masz bardzoe cikawe, jak bys zaczał pisac ksiazki to porownywali by chyba je do tworczosci Ferdydurke:> nie sadzisz?
Dodaj komentarz