Bez tytułu
A może to tylko coś na kształt lenistwa...? To, że się nie chce czegoś zrobić, to jedno. Jednak psychiczny przymus wyrabiania norm jest.
Gadaliśmy wczoraj w pracy... gościu, który robił normy prawie we wszystkim na 120%, rzucił to w pizdu. Dlaczego? Za mało płacili? Wątpię. Za dużo pracy? Prawdopodobne. Za duże ciśnienie? Możliwe.
Podobnie jest tu. Tylko na niższym szczeblu. Trzeba robić wiele rzeczy. Praca, efektywność, kasa, szkoła, sesja... Szkoda, że te święta trwają 2 dni z hakiem.
Odpocząłbym jakoś. Jak? Jeszcze nie wiem.
Dodaj komentarz