Bez tytułu
- jak coś się wali, to wali się na całej linii; nie żeby to potem można było naprawić, czy coś... po prostu do końca, jak kolos na glinianych nogach;
- związek na odległość to dziwna sprawa, ale dawanie mu możliwości przetrwania i przeniesienia na płaszczyznę realną to co innego... jednak dość dziwnego, jeśli dziewczynie, której się podobasz, i która ci też się podoba, podoba się od dłuższego niż ty, twój brat... na dodatek oni mieszkają w tym samym mieście, a 'trzecia osoba' prawie 200 km dalej.
- znajome blondynki, nie takie tępe od razu, ale z ładną figurą potrafią się ubrać. Niech żyją te ubiory, bo dzięki nim człowiek ma ochotę do życia.
- postarajcie się o muzę Vanessy Mae, właśnie sączy się z moich głośników... 9+/10 (nie wiem co to za płyta, chyba składana)
- zastanawiałem się nad zaprzestaniem istnienia bloga. Ostatnio nie chce mi się tu pisać, być może to jedna z ostatnich notek.
Dodaj komentarz