• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Bez tytułu

Kiedyś ktoś taki był, jednak nie można było dotknąć...wstyd... co powiedzą na to inni...? Ogólne nieprzystosowanie do tego typu rzeczy...
Potem znowu pojawił się ktoś taki... jednak bez odwzajemnienia... mógłbym robić wszystko na co miałem ochotę, bez żadnego skrępowania... ale nie robiłem... bo nie wiedziałem, co mogła sobie ta osoba o mnie pomyśleć... i nie chciałem jej skrzywdzić, pod jakimkolwiem względem... wreszcie się usunąłem na moją mentalną pustynię, zamieniłem dzień z nocą, ogień z wodą, wywróciłem cały wszechświat do góry nogami... nic nie było takie, jak kiedyś... nawet to uczucie...
Teraz, po raz kolejny, taka osoba jest... jest i jakby jej nie było... wspomnienie tego, co było kiedyś, wspomnienie Moniki w odpowiednim stopniu pozwala mi przetrwać jakoś tą tęsknotę do Natalki... pozwala mi to umniejszyć rangę tego tygodniowego rozstania...
Jeszcze wczoraj mocno tęskniłem.. teraz też tęsknię, ale myśląc o Monice, o tym, co do niej czułem i na co się sam skazywałem... a może to ona mnie na to skazała...? Nieważne... kiedy o tym myślę, i o całym tym długim czasie, o tych godzinach... dniach... tygodniach, miesiącach nawet... bez niczego... totalnie bez niczego... to wszystko 'jej' mieściło się we mnie, każdy gest był jak kropla wody pośród piasków pustyni... wykorzystywałem to w sobie na wiele sposobów, przeinaczałem, przekształcałem, cieszyłem się z każdej rzeczy, maksymalizowałem jej znaczenie... jednak nie było niczego... niczego, co mogłoby potwierdzić moje szaleństwo... owszem było spojrzenie kata, które wydawało mi się świętym i niepoiernie mądrym... skinienie żmiji, słodkie w swojej śmiertelności i niewypowiedzianie gorzkie kiedy tylko trucizna zaczęła działać... anielski uśmiech, który potem zaczął prześladować po nocach, śnić się w koszmarach, nękać na jawie... I wszystko to było praktycznie niczym... skrawki słów rzuconych na wiatr... uwaga, by nie powiedzieć więcej niż trzeba, niż można... Wszystkie fizyczne rzeczy które być miały, zostały rzucone gdzieś w odmęty pamięci, ściskając je wraz z innymi wzspomnieniami, żeby choć je po części upodobnić do prawdziwych... wymieszać z szaleństwem, z fantazją... wata cukrowa za szklaną szybą..
Teraz, w obecnym stanie jest to wszystko... jest osoba... blisko mnie... która weźmie za rękę... przytuli się... powie coś miłego... pocałuje... i nie muszę się martwić o to, czy robię dobrze... ekstaza dawkowana.
08 września 2004   Komentarze (6)
eluś
12 września 2004 o 12:07
\"jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma\". nie uważasz, że coś w tym jest?
PuszekzUSA
11 września 2004 o 21:30
tesknota . duzo o tym wiem . kiedyc napisze ksiazke . na siedem tomow . nobel gwarantowany .
szukajaca_prawdy
09 września 2004 o 15:50
ja musze czekac cały tydzien na mojego kochaniutkiego... Bopje sie jednej rzeczy, ze kiedys wstane i powiem sobbie... On jest daleko moge miec kogoś kto bedzie zawsze blisko... Tylko, ze ja kocham moje kochanie... I tesknie, staram sie te mysli od siebie odgodnić ale nie udaje mi się... co do fizycznosci to ludzie sie siebie boja i wstydza... Dlaczego?? Bo nigdy nie wiemy co ta druga osoba sobie o nas pomysli... Mi npo. nie przeszkadza ze moj chłopak mnie dotyka... Oczywiscie nie pozwalam mu na \"zbyt wiele\"... Nie ma miedzy nami skrepowania... ale wstydzimy sie nagości, wiekszosc stosunków miedzy kobieta a mezczyzna odbywa sie przy zgaszonym swietle... Sa poprostu opory
kochanka_diakona
09 września 2004 o 15:12
tęsknota nie jest fajna,zwąłszcza ta bez obzewu-przeadza się w żal i smutek.
Chaos_Angel
08 września 2004 o 15:17
Jak dla mnie srednio fajnie:]
Majex
08 września 2004 o 10:27
Tesknienie jest takie...fajne ;) W sumie jest fajne, nie? Szczegolnie jak sie wie, ze sie doczeka :)

Dodaj komentarz

Chaos_angel | Blogi