• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Bez tytułu

Około ośmiu godzin wystarcza mi, żeby zaczęły się sny... zaczynają mnie denerwować. Z natury jestem osobą nie mającą snów... tzn. tak, wiem, każdy, ma... ja zwyczajnie ich nie pamiętam, jak i większość ludzi. Dziś, tj. w nocy z wczoraj na dziś kolejny sen. Kolejna dziewczyna. Z braku tych w rzeczywistości chyba, przyśniła mi się dziewczyna z netu, której w życiu na oczy nie widziałem, a którą poznałem na blogowisku. Więc jak o niej śniłem...? A no zwyczajnie, wysłała mi swoje zdjęcie na maila, nawet swego czasu rozmwialiśmy na gg, jednak potem kontakt się urwał. Pozostało tylko blogowisko.
Tak czy inaczej zaczyna mnie to męczyć. Albo zacznę łowić moje sny i się troszkę nimi bawić (odsyłam kilka notek wcześniej), albo chodzić spać koło 24, może trochę później.
Co do dnia w szkole - nawet niezły. Co prawda moja polonistka działa mi coraz bardziej na nerwy, ale to nie znaczy, że jest źle. Przeciwnie, już tylko dwa dni dzielą mnie od końca roku szkolnego, jednego z trzech, należałoby dodać. Zamotanie z tym ostre. Tak czy inaczej początek dzisiejszego polaka to jeden wielki jarmark. Ludzie zaczęli znosić swoje pomoce na maturę wewnętrzną z polaka... około stu osób władowało swoje rzeczy do jednej klasy. No porażka normalna. Ale nauczycielka, co to dla niej, zaczęła od razu napierać z jakimś wierszykiem, który teraz, prawdę mówiąc, gówno mnie obchodzi. Prawdę mówiąc, nie mam pojęcia po co czytałem te wszyskie książki. Nie twierdzę, że teraz się mi to nie przyda, ale lepiej bym zrobił, gdybym poświęcił czas z czytania lektur na powtarzanie histy:] Nie miałbym teraz takiej ilości materiału do przerobienia. Z drugiej strony na próbnej maturze z polaka był delikatny zonk - w temacie był wiersz i odniesienie się również na jego podstawie do reszty twórczości jakiegoś tam autora, a drugim tematem była Lalka Prusa. Ofkoz książki nie czytałem, odłożyłem w połowie pierwszego tomu, jak przy dwóch podejściach do niej regularnie zasypiałem. A na próbnej wybrałem właśnie ten temat, z Lalki. I co się okazało? Że mój wynik z próbnej z polaka był bodajże drugi w klasie, pierwszy był panny, która jednak przeczytała książkę, ale miała chyba 1 pkt więcej. Osobiście wyrezałem ok. 40 pkt. Więc na jaką cholerę ja się meczyłem...?
No tak... znowu o maturze... pierdolę, idę się uczyć:]
Pozdrówka.
13 kwietnia 2005   Komentarze (4)
InnaM
13 kwietnia 2005 o 19:55
Też się zastanawiam, po jaka cholerę wzięłam rozszerzony angielski na ustnym:/ Chyba mnie pogięło. Zaoszczędziłabym sobie nerwów, bo podstawę to z palcem w d... znaczy, w nosie, bym zdała. Dupa:/ [przepraszam, jestem poirytowana:D]
kasia_sama_zakochana
13 kwietnia 2005 o 19:54
z tym chodzeniam pozo spac to moze podziałac ale ano bedzie gorzej
madelle
13 kwietnia 2005 o 18:59
heh, gdybym ja zapisywała moje sny (prawie zawsze je pamiętam...freak?) padlibyście ze śmiechu :D
Tabita
13 kwietnia 2005 o 17:31
Ach te sny też ich nie lubie są niektóre strasznie głópie. Powiem Ci tak żyjesz maturą nie ma co się dziwić chociaż zastanawia mnie jeszvze że nie zwariowałeś ja bym na pewno zwariowała:)

Dodaj komentarz

Chaos_angel | Blogi