• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Chory [znowu]

Dokładnie jak w tytule... normalnie w niedzielę coś mnie złapało, jakieś pseudoprzeziębienie i trzyma jebane jeszcze trochę...
Choć troszkę lepiej, nawet mama powiedziała wczoraj, że dziś jutro do szkoły lepiej żebym się wybrał [jasne, na kosmiczny test z gegry z przemysłu, którego bez ściągi nikt normalny nie napisze]... więc w planach jest jeszcze jeden, jutrzejszy dzień zwolnienia domowego, a w piątek - niech stracę - pójdę na te 3 lekcje, z czego z dwóch ucieknę klasycznie jak zawsze...
A więc suma summarum jest taka, że nie byłem w szkole 3 dni, podczas których były już dwa totalnie niepotrzebne sprawdziany z matmy i fizy, których nie pisałem ofkoz i wydaje mi się, że jeśli ich nie napiszę, nie stanie się za wiele... w końcu to przedmioty, z których planuję mieć 2 x 3, tych planów raczej nic na gorsze i lepsze nie zmieni, więc nie ma się co pieklić...
Choć prawdę mówiąc, wracając do samego przeziębienia, myślałem, że to wszystko będzie nieco ciekawsze... w noc z niedzieli na poniedziałek myślałem, że urodzę, jak spałem. Nie wiem fizjologicznie jak, zwyczajnie miałem przeczycie... intuicja... pewnie dlatego kobitki mają ją lepiej rozwinięte, co i tym przykładem popieram waszą rację, drogie panie. Tak czy inaczej tak mnie napier... szyja, że zdzierżyć nie szło w żaden sposób. Ani spać, ani czytać. Normalnie paranoja. Nic, warzywo. Chyba musiałem to przewiać jakoś, ale zastanawiam się jak... przeważnie noszę kurtkę..;)
A więc jako chora osoba, obłożnie - dopowiedzmy, muszę spadać na Gliniarza z Beverly Hills... Męczyć chorobę i siebie.
Jutro korki... przekłądane na jutro. 2x jutro. Czyli całe dwie godziny. Choć nawet szybko mijają... postanowiłem wziąć za nie 15 zeta / godzinę. Dużo/mało? Jak mówicie? Tak czy inaczej będę musiał doprowadzić się jutro do porządku... szkoda... a tak fajnie było nic nie robić... Wielcy ludzie żyją w brudzie...
Pozdrawiam.
09 marca 2005   Komentarze (4)
InnaM
09 marca 2005 o 22:01
A nie wiem, czy dużo czy mało... W życiu na korki nie chodziłam ;) Zdrowiej chłopie, bo to nie ma co!:D
paulita
09 marca 2005 o 21:38
a ja nie napisze nic odnosnie Twojej notki, ale napisze odnosnie Twojego komentarza, ktory powalił mnie poprostu w pozytywnym znaczeniu tego zwrotu:)... najbardziej podobał mi sie pomysł z prasowaniem, prawie mnie przkonałes, tylko wymysl jeszcze co mam powiedziec mamie, ktora pyta sie dlaczego chodze w pogniecionych spodniach :P... jak bedziesz mial jakis pomysl to podziel sie nim, prosze :) :P
szukajaca_prawdy
09 marca 2005 o 21:33
Ja tez jestem chora... Chora na miłość...
kiciek
09 marca 2005 o 21:26
hehe fajne porownanie :P przeziebienie do rodzenia heheh :P super... no wiesz... zawsze mozna na to patrzec tak... nietrzeba chodzic do szkoly :)))) ale lepiej kuruj sie :) lepiej byc zdrowym :P chociaz jak na pzrezilebienie humor Ci dopisuje heh :P

Dodaj komentarz

Chaos_angel | Blogi