Dirty Magic
No, jak taki Pooh(atek) komenta napisze, to aż człowiek czytać moosi;) THX.
Pytasz, czy wydaje mi się, że inni nie rozumieją mojego życia, notek...? No właśnie niedawno się nad tym zastanawiałem. I doszedłem do róznorakiego wniosku. Z jednej strony kiedy napiszę notkę, czyta ją dajmy na to średnio 25 osób. Przy tym komentów jest kilka, możnaby je policzyć na palcach. Co z tego...? No właśnie odpowiedźna to może być odpowiedzią na pytanie Pooh(atka). Z jednej strony ludzie mogą mnie nie rozumieć, albo nie rozumieć treści notek. Z drugiej strony gdyby nie wiedzieli o czym piszę, nie wpadaliby tu tak często. Być może moje notki są zbyt jednolie i spójne, że nie da się ich skomentować...? Być może mój geniusz po prostu Wasz tak przytłacza, że nie wiecie co więcej możnaby dodać do tak wręcz boskiego dzieła, jak notka na blogu?:P ( odpowiedzi na te niemalże retoryczne pytania możecie udzielać oczywiście w tym samym miejscu - na komentarze:) ). Obra, dość smutów, kogo to obchodzi?:)
Normalnie Pooh(atq) Ci powiem, że jakby chodziły mi normalnie aplety Javy na tym blogu (w sumie nie wiem czemu nie chodzą) to bym za te komentarze dołożył Twojego bloga do listy tych czytanych... w sumie jest tu już parę blogów (które się nie wyświetlają), ale przydałby się Twój..;) Popracuję nad tym moze kiedyś..
Pisałaś szczerość...? Ta.. ważna sprawa, wazna cecha, która teraz kamufluje się w ludziach jak najdziksze kameleony... Szukasz szczerości... zapytasz człowieka, czy jest szczery, on Ci odpowie, że jest, a to tylko zakłamanie przez niego przemawia... normalnie nienormalne. Mówisz jeszcze, że dlugo nie zapomnę...? Racja... napewno nie szybko. Ale zapewne pojawią się (może się pojawiają?) osoby, które o takim wydażeniu, o takiej osobie by pomogły zapomnieć...?
Między bogiem a prawdą widzę zmianęzachowania jednej dziewczyny z klasy wzglęem mnie. Prawdę mówiąc to słyszałem texty, że podobno... hm... jakby to ująć...?:> "Interesuje się mną bardziej niż inne osoby". Ale nic nie mówię w tym kierunku... poczekam na rozwójwyrażeń, jestem trochę zmęczony takimi gerkami... znaczy tymi uczuciowymi. Należy mi się normalnie normalny odpoczynek od tego.
A co do innych dziewczyn... co do Moniki... pomaga mi dziewczyna zapomnieć. Normalnie dziś się na nią delikatnie wkurwiłem. I to całkiem miła sprawa... Wczoraj, jak już napomknąłem w ostatniej notce, dostalem od n(!)iej SMSa, czy zacząłem coś robić z projektem. I rzeczywiście, usiadłem wczoraj po ósmej, poseidziałem godzinę i wypociłem trochę textu. Kiedy mnie dziś o to zapytała, znaczy czy coś zrobiłem, odpowiedziałem, że tak... Pokręciła nosem... zapytałem czy mi wierzy. Odpowiedziała prosto: "nie". Więc o czym my tu gadamy?
P.S. (do zainteresowanych) Matura dopiero za rok.
Dodaj komentarz