Entliczek pentliczek
[Wyrwane z kontekstu: właśnie robiłem sobie kawę... herbatę wylałem, bo smakowała jak ścierwo - na kolorowej paczce herbacianej napis, że oszczędza sie ileś tam cukru, bo herbata jest posłodzona już od razu w torebce z zaaplikowanym herbacianym indywiduum... gówno słodzone aspartamem wyżerającym mózg, smakuje jak... nie smakuje, nawet cytryna nie złamała tego cholernego posmaku chemii... dlatego teraz jest kawa. Ale nie o tym - kiedy pażę kawę często patrzę przez okno.. po drugiej stronie ulicy leży pies - duży, raczej nierasowy, na pierwszy rzut oka leniwy. Chyba śpi. Wczoraj, jak szedłem z Ptysiem na spacer też leżał - nam na drodze. W tej samej pozie, tylko w innym miejscu . Spał chyba, przynajmniej udawał. Wreszcie pewnie zamarznie. W innym miejscu? Nie wiem... zastanawiam się, kiedy ludzie to zauważą, i kiedy zaczną coś robić z tym psim ścierwem. Wtedy, kiedy zacznie się rozkładać, tj. na wiosnę, >>niedługo
Problemy w rodzinach to codziennosc! Pamietasz o naszej rozmowie dzis o tej znajomej z mojego kosciola i jej rodzince?
Albo moja rodzina. Tez jest nienormalna. Glowa do gory. Jakos tam bedzie. Musi byc!
A jak jet coś ze mną źle, to ja nie potrafię im powiedzięć, że jest coś nie tak jak być powinno. Kolejny absurd: brak zaufania do własnych rodziców... echhh, ale to wszystko jest popieprzone...
Ale: \"Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie\", jak mi to ktoś ostatnio powtarza...
3maj sie :*
Dodaj komentarz