Niekiedy...
Niekiedy dzieje się jakoś tak dziwnie, że człowiek się stara. Żeby coś wyszło, żeby było lepiej. Zdarza się też tak, że się nie stara, bo literalnie kładzie na coś laskę, jak to się pięknie mówi - robi na odpierdol...
Ale denerwujące jest wkładanie w coś wysiłku i otrzymywanie miernych rezultatów. Jasne, możesz sobie wypruwć żyły, próbować być perfekcjonistą, starać się to zrobić najlepiej jak potrafisz. Nie udaje się; life. Gorzej, jeśli to dzieje się przez tydzień. Tzn. inaczej, to nie dzieje się przez tydzień; to dzieje się w poniedziałek - wstajesz w dobrym humorze, z dobrym nastawieniem. Wyjdzie, bo czemu miałoby nie? Kilka godzin potem okazuje się inaczej. Wtorek... podobnie... I tak przez cały tydzień. TO daje do myślenia.
Najważniejsze jednak w takich wypadkach jest odpowiednie myślenie. Był taki tydzień? Był. I nic więcej. Teraz jest nowy. Może być inaczej.
Dodaj komentarz