Notek ciąg dalszy
Kochanie jednak przyjeżdża, tak jak się spodziewałem, wcześniej, bo już w środę. Trochę dzwne, że tak wcześnie, ale wszystkiego dowiem się, kiedy już będzie na miejscu.
Z tego wszystkiego zacząłem już nawet się uczyć z histy. Normalnie ja w szoku. Tym większym, że nic z przeczytanego rozdziału nie pamiętam, o II WS zresztą.
Dodatkowo zabawę na kurniku przerwał mi dośćdziwny SMS od Moniki, w treści, któej się raczej nie spodziewałem. Było w nim coś o tym, ze niby jestem prawdziwym przyjacielem, pełnym dobra i życzliwości, że niby będzie mnie pamiętać przez całe życie, że dziękuję za wieczne wsparcie z mojej strony i takie tam różne komplementy. Jak na mnie podarła się z tym swoim facecikiem, notabene starszym od niej chyba o 6 lat [po co dizewczyny są z takimi starymi facetami...? Nadal nie wiem... i chyba się nie dowiem]. I w przypływie jakiejś potrzeby zawłaszczenia przynajmniej na moment kogoś wysłała tego Szeszemesza.
Mało mnie to obchodzi...
nadal czekam.
Dodaj komentarz