Resumacja refleksji
Wczoraj złapałem jakieś przejściowe osłabienie zapału, jeśli można mówić o zapale do nauki. Nie chciało mi się zupełnie nic. Powtórka z histy ograniczyła się jedynie do części starożytności, czytanej podczas okienek (w domu). A więc doszliśmy bodajże od kultury hellenistycznej w ujęciu uniwersalnym do... opisu ustroju starożytnego Rzymu, co poprzedzały opisy plemienia Etrusków, ich wpływ i wkład w rozwój antycznego Rzymu, przejście od monarchii do republiki arystokratycznej...
Dlatego, choć stosunkowo mało tego było, przez resztę dnia nie robiłem nic związanego z nauką. Odpuściłem. Toteż mogłem obejrzeć sobie ten film na TVN o podaj dalej - nie wiem, być może nawet taki był też jego tytuł. Po filmie kąpiel i komp... pierwsza faza okraszona była bodajże literkami w literakach. Druga to gra na kompie... bodajże Age of Wonders.
Zaśnięcie ofkoz przy TV. Jak zawsze włączony, przynajmniej na moment. Klasyczna wycieczka po kanałach nie wykazała żadnych zmian w repertuarze większości stacji. Szybko przeleciałek do programów ustawionych na mniej więcej odległości 20 kanału. Cały prawie że pakiet Discovery (zwyczajny, civilization, travel & adventure, science). Tutaj niestety też nic ciekawego nie było, a przynajmniej nie na tyle, żebym chciał to obejrzeć.
Ciekawy natomiast okazał się kanał 31 - Trwam.
Początek bardzo zwyczajny dla tego programu. Znany już mi z widzenia księżulo powitał wiernych: Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica... szkoda, że nie odał jeszcze rydzykowo-propagandowych tekstów o zjednoczonej i wyzwolonej Polsce, Królestwie Matki Bożej...
Po chwili jednak ksiądz zamknął twarz i na ekranie pojawiło się... co..? no co..? Zwłoki papieża. No, może nie zwłoki... to było w domyśle...
A na ekranie było widać wiernych, jak to określił pan w czarnej sukience z białym kwadracikiem pod szyją. Widzimy wiernych, żegnających papieża, moi drodzy... a wiecie, co ja tam widziałem?
Polska - lata komunistyczne, wczesny Gierek. Kilka rzeczy mi tylko do tego nie pasowało: otoczenie, bo jakieś takie normalne, zero propagandy, etc... no i aparaty cyfrowe. A więc Polska, Gierek... i jakby się słyszało hasło w tłumie: jedzenie przywieźli! I cały, dokładnie cały naród, różnej maści, ciśnie się w wielkiej kolejce... jakby pokazali mięso - każdy leci, biegnie, ustawia się w kolejkę... na około 100 pokazanych osób, 75% miało ze sobą aparaty cyfrowe (zwyczajne, w komórce) i każdy z nich, jeden przez drugiego cykał foty... jeden za drugim, flesz za fleszem i jazda... fotografujmy, patrzmy, podziwiajmy.. paparazzi, gapie, kumy, przekupki... każdy chce zobaczyć... Tak, narodzie, żegnajmy papieża w zadumie i skupieniu, oddajmy mu należytą cześć...
A co do oddawania czci... podobno WB nie przyjęła tego, tj. śmierci papieża, zbyt entuzjastycznie... nie w tym sensie, że miała się cieszyć, ale w tym znaczeniu, że premier Blair musiał poprzestawiać grafik (damn... all these meetings... this one here... and you... here...), a ten młody człowieczek, książę czy kto tam z brytyjskiej rodziny królewskiej musiał (damn!) przesunąć swój ślub... straszne... Poza tym podobno we Francji za wiele osób się tym nie przejęło... bliźniaczo sytuacja przedstawia się w Hiszpanii...
A więc, Polacy rodacy, tylko mu się przejmujemy papieżem... bo my, zamiast papieża, żegnamy również rodaka, człowieka, który nie jest taki jak my, nie jest taki jak ten stereotypowy Polak, a jest, był, dokładnie na odwrót... jakby nie Polak...
Tyle o papieżu.
Teraz nauka... popatrzyłem dziś, przed chwilą na datę na kalendarzu w kompie... a więc dziś jest 6ty... a z moją nauką nie jest tak źle, jak zdałem sobie sprawę... Przeznaczyłem wprawdzie całe swoje mózgowe moce na historię, ale za to dzięki temu chyba się wyrobię. Sytuacja przedstawia się następująco: mam do przeczytania w sumie 5 książek - Historia, dzieje starożytne, Historia, średniowiecze, Historia, od renesansu do czasów napoleońskich, Historia, od kongresu wiedeńskiego do I WS, Historia, burzliwy wiek XX. Dość tego dużo, z tym, że Starożytności zostało mi praktycznie 30 stron. Zawiera się w tym reszta Rzymu. Akurat Starożytność była mała, około 200 stron. Podobne w wadze jest Średniowiecze. Tylko, że tutaj będzie cholerna historia Polski, za którą nie przepadam.. cały rodowód Piastów, co kto zrobił... ych.. sporo. Dalej z górki, bo czasy renesansu do I WS nie są takie złe. A ostatnią ksiażkę, wiek XX przerabiamy teraz, troszkę wyprzedziłem materiał, zaraz też ją skończę, więc w praktyce zostaje mi przerobić 3 książki i przelecieć ostatnią. A potem tylko testy.
Do tego dochodzi plan prezentacji z polaka, który muszę jakoś zrobić naprędce na dniach. Może dziś, między po-szkole, a dodatkową histą, którą wymyślił facet, opracuję sobie to... I będzie z bani.
Dodatkowo dziś babka z angola pytała mnie, tzn. wzięła do odpowiedzi. Coś w stylu a`la nowa matura, dostało się jakiś tam temat do domu i na kiedyś trzeba go było przygotować. Więc przygotowałem, ona zapytała... nie wiem jak było dokładnie, ale grunt, że odzyskuję wiarę w siebie przy tym odpowiadaniu. Damy radę spokojnie... tak samo z polakiem.
InnaM, matura idzie:)
Pozdrawiam.
Papieża każdy powinien pożegnac w swoim sercu. Pstrykanie zdjęć zwłokom... troszke makabryczne jest... coś jak zdjęcia z pogrzebu jak otwierają trumnę... makabra!
Dodaj komentarz