Sobotnie [s]prostowanie
Dla nieqmatych i niewtajemniczonych (Pooha[tka] ;) )... sesją potocznie nazywa się zebranie odpowiednich ludzi w odpowiednim celu, którzy razem mają jakieś plany na wolny czas;) A traz dokładniej:
Sesja to gra. Gra, aczkolwiek nie zwyczajna. Choćażby dlatego, że "grają" w nią ludzie po trzydziestce, czy czterdziestce. Zabawa jest cholernie orginalna. Opiera się tylko i wyłącznie na wyobraźni graczy, na tym, jacy są kreatywni. Otóż gracze dzielą się na grających i prowadzących. Prowadzący jest jeden - nosi miano Mistrza Podziemi, bądź Dungeon Master in englisz werszon. Ma on za zadanie stworzyć świat, czyli miejsce, gdzie będą znajdować się inni, normalni gracze, dodatkowo ma stworzyć odpowiedznie questy (znaczy sie po polskiemu zadania ;) ), i całą oryginalną resztę. Gracze natomiast to osoby, które uczestniczą w grze, jako ci, któzy eksplorują świat tworzony przez Mistrza Podziemi. Cała zabawa opiera się również na ogólnodostępnych - oczywiście dla graczy - zasadach Dungeons & Dragons (potocznie D&D), bądź bardziej zaawansowanych Advanced Dungeons & Dragons ( w skrócie AD&D). Zasady określają podstawowe rzeczy, jak np. sposób walki, zasady, które taką potyczką kierują, wszystkie maksima i minima. Do całej rzeczy potrzebne jest zajebiście niewiele: Przewodnik Mistrza Podziemi (book, który musi znać Mistrz Podziemi, aby sterować w odpowiedni sposób grą, znać zasady, etc.), Podręcznik Gracza (coś gla zwykłych bohaterów - book, który zaznajamia śmiertelników z zasadami, które muszą znać, aby być gotowym na to co może go spotkać w grze, czyli możliwość wyboru klasy i rasy swojego bohatera, odpowiednich rzeczy z tym związanych, oraz podstaw zasad D&D, czyli odpowiednie kości rzucane w danej chwili, umiejętności przydatne w walce, sposoby awansowania na kolejne poziomy, etc) i ofkoz Księga Potworów (book dla Mistrza Podziemi, z którego czerpie kolejne maszkary, stawiające czoła dzielnej grupie poszukiwaczy przygód). Do tego potrzeba ofkoz kilku ludzi, zwartych i chętnych do akcji, trochę wiadomości z owych książek i let`s mortal kombat begin:) Zabawa dla inteligentnych dzieci, jeśli kogoś zaciekawiłem, w necie jest masa informacji na ten temat. To by było o "sesji" pokrótce.
Co do moich wyrzutów... Wysłałem do Moni SMSa... przeprosiłem za swoje zachowanie, wytłumaczyłem, że tak mi jest łatwiej żyć obok niej... Nie dostałem odpowiedzi. Nie dostałem nawet sygnału. Wysłałem SMSa do inne jkoleżanki, zapytałem, czy przypadkiem Monika nie zmieniła nr, bo boć mi po głowie chodził taki fakt. Odpowiedziała, że nie, że podobno nic nie ma na końcie, dlatego nie odpisuje, nie odzywa się. Wieczorem, tj. koło 21 dostałem od niej, Moniki, strzałkę... dobre i to. Choć nie wiem dlaczego dobre..
Dodaj komentarz