• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Wekejszon

Jakoś ostatnio nie chciało mi się pisać notek, może nie było czasu, a może poprostu nie miałem do tego nastroju...?

Rzeczywiście, po ognisku, po tym wszystkim, po tym, czego się dowiedziałem, troszkę się przybiłem. Ale co mnie nie zabije to mnie wzmocni. I rzeczywiście, byłem już tyle razy kopany, nawet na leżąco, że się to uodporniłem. Puszku, masz rację, trzeba takie rzeczy walić, umieć się uodpornić, jednocześnie pozostawić gdzieś furktę, która pokazuje nam szansę na możliwe szczęście przy jakiejś wartościowej dziewczynie.

Kiedyś interesowalem się magią. Ta... fajne, wiem, ale nie jak byłem 10-cio letnim dzieckiem. Całkiem niedawno, jakieś dwa lata temu. W sumie nie ważne czego się dowiedziałem. Chcę jednak nawiązać do jednej rzeczy; zapoznałem się z prawem magii, które określa tą dziedzinę, jako umiejętność manipulowania swoją psychiką. Po dłuższym zastanowieniu można dojść do wniosku, że magia to shizofreniczna dziedzina, w którą wierzymy tylko my i tylko my naszą "magię" widzimy. Co z tego...?

Otóż kiedy dowiadywałem się kolejnych rzeczy od Moniki, kiedy po raz kolejny byłem bity i kopany, używalem tej zdolności; zwyczajnego manipulowania sobą. Miłość to gra, w któej przegrywa pierwsza ta osoba, która wypowie słowo "kocham". Miłość to jednak takzę walka w samym sobie. Walka między sobą a przeciwnościami, drugą osobą, wątpliwościami. I nie ma w tym nic złego, jeśli walczymy. Walczymy i wygrywamy, bądź nie. Ja bardzo chciałem wygrać, wygrać za wszelką cenę. wyszedłem poza obowiązujące normy i zasady, wyszedłem dalej, tam, gdzie lepiej się nie zapuszczać. W walce zacząłem korzystać z niedozwolonych środków. Zacząłem modyfikować prawdę w sposób, który mi odpowiadał i w który sam mogłem uwierzyć. Dlatego moja agonia trwała tyle czasu. Dlatego ta walka trwała tyle czasu. I dlatego mógłbym powiedziec, że jestem całkiem wprawionym w tej dziedzinie magiem.

Kolejna sprawa, słowa kumpla, który mi powiedział rewelacje na temat Moniki... ta... w sumie wszystko ma dwie strony medalu. Jego słowa, prawda o niej doknęła mnie mocno; jednak rewers tej informacji leży głęboko we mnie i na ostatecznej drodze do zapomnienia o niej. W takich właśnie okolicznościach upada wyidealizowana postawa Moniki we mnie. Nie ma już dziewczyny, którą byłem tak zafascynowany kilka miesięcy temu. Wiele na to wpłynęło, ostatnia wiadomość to przypieczętowała. I nawet nie chcę wiedzieć do końca, czy jest ona prawdziwa. Łatwiej jest myśleć, że jest prawdziwa. łatwiej, bo nie ma jużwe mnie żadnej nadziei na bycie z nią. Chyba tak naprawdę nigdy nie mogło do tego dojść.

I właśnie od jakiegoś czasu stosuję to, o czym mówił Puszek. Od jakiegoś czasu leje na wszystko. Nie przejmuję się tym, co się stanie, i nie przejmuję się jeszcze bardziej tym, co się stało. Czas nerwy wysłać na wakacje, zresztą zasłużone. C`ya.

27 kwietnia 2004   Komentarze (6)
PuszekzUSA
29 kwietnia 2004 o 19:01
ola boga \"Wstydnic\" w zyciu nie pomyslalam ze byc chcial precztac moj glupi blog........aaaaaa....i jestes taki glonc a ja taki nie glonc...mi w pelni wystarcza czytac twoje wspianale noty :) trzymaj sie cieplutko :* czekam na nastepna ;) Puch :*
M...........
28 kwietnia 2004 o 17:13
dobra , ostatni raz ... sorki , ale na prawde nie moge powstrzymac sie od skomentowania tego wpisu . Wiem , ze mnie zbesztasz , ale trudno . Nigdy nie wierzylam ze faceci sie zakochuja ,ale po przczytaniu tego bloga odzyskalam nadzieje . Milo jest dowiedziec sie , ze sa jeszcze tacy ludzie jak Ty . Tylko szkoda ze przez rozne \"Moniki\" gatunek ten powoli wymiera . Wiem juz czemu Twoj poprzedni wpis tak roznil sie od poprzednich . W koncu od milosci krotka droga do nienawisci (ja w sumie sama zachowalam sie tak samo jak Ty , wiec niepotrzebnie tak skomentowalam Twoj ostatni wpis) .3maj sie i zycze Ci abys nastepnym razem mial wiecej szczescia .
M............
28 kwietnia 2004 o 06:57
:)
PuszekzUSA
27 kwietnia 2004 o 23:47
sorka ze ci tak zasmiecam komenty...ale czy to mialo sens co napisala?...:( mam nadzieje ze tak bo bylo tam troche paradoksu...:(
PuszekzUSA
27 kwietnia 2004 o 23:46
sorka ale jakos to zeszlo....\"wstydnic\" o mnie mowa w notce.....tak olac ale musisz napewno wiedziec ze nie...no musisz to prebolec :( pol roku...eh ta Monika to jest niezla aparatka i jakos nie lubie jej :(...ale masz racje nie ma sie czym az tak przejmowac preciez nie mozesz lamac sie :) no jestem happy ze jednak to tak wyszlo, tak pomysl czy chcialabyc byc z taka....lekko mowiac nie glonc osoba :/...i zycze ci samych pogodnych chwil i zadnej agoni ducha...o podoba mi sie bardzo zagarek na twoim blogu...bo jak ja jestem to jest czas Amerykanki :D......pozdrawiam Puszek....tzw....pospolite i nijakie imie...Anna :*
PuszekzUSA
27 kwietnia 2004 o 20:24
zaras wroce...teras ide do domu ze szkoly (w sumie jade tym zoltym autobusem takim jak widisz w filmach buehahah :D)...i skomentuje jak bede w domciu... :P Puszek :*

Dodaj komentarz

Chaos_angel | Blogi