• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2011
  • Sierpień 2011
  • Listopad 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum 22 marca 2004


Bez tytułu

".. i równie dobrze mógłbym położyć się i umrzeć"...

 

22 marca 2004   Komentarze (4)

Bez tytułu

Sen... a nawet dwa. Jeszcze co nieco z nich pamietam. W jednym wiem, że biegałem ze znajomymi po jakichś lasach, puszczach.. duży kontakt z naturą. Strach, lęk, ucieczka przed czynmś... Następny sen. Coś złego się stało. Byłem z rodziną. Chyba jakaś zagłada. I błysk. Wielki, poteżny, oślepiający wybuch. Jakby "koniec".

I w jednym momencie myśl. Przerażająca, paraliżująca, odbierająca myśli. Nie wiedziałem co mam zrobić, usłyszałem gdzieś, że nie ma Moniki. Chcialem ją znaleźć, odszukać. Nie wiedziałem nawet gdzie zacząć. Obudziłem się koło piątej rano.

Kiedy przyszedłem do szkoły, czekałem, aż się pojawi. I wtedy... jak zbity pies. Nawet nie usłyszałem od niej pierdolonego "cześć". Pomimo tego poczułem ulgę, że ją widzę. Tak, to tylko sen, zasiewający w człowieku ziarno niepewności i wielkiej chęci potwierdzenia dobrego stanu rzeczy.

Na ostatniej lekcji popatrzyłem na nią. Wreszcie zapytała, dlaczego tak na nią patrzę. Zapytałem, czy nie mogę. Jedna panna, która siedziała między nami powiedziała coś w stylu, że "zakochał się...". Nie mówiłem już nic więcej.

Siedząc na tej lekcji coś poczułem. Poczułem, że ona tego nigdy nie czuła i że nie wie co ja czuję, choć może próbowała zrozumieć, to nie wyszło jej to. Czy mogę mieć do niej o to pretensje? Nie wiem, ale to boli, tym bardziej, że boli nadal i boli mocno.

22 marca 2004   Dodaj komentarz
Chaos_angel | Blogi