• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2011
  • Sierpień 2011
  • Listopad 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum 28 marca 2004


Bez tytułu

Tak jak myślałem, weekend minął w spokoju. No.. może nie do końca minął... jeszcze ranek;)

Jednak po napisaniu ostatniej notki naszły mnie 2 myśli.

Pierwsza raczej była impulsem, który prawie w sobie stłamsiłem, kiedy tylko się pojawił, choć wywołał we mnie jakieś poruszenie. Oczywiście pomyślałem o Monice... dlaczegoby nie zawalczyć o nią po raz kolejny? I od razu nasunęło mi się dziwne wrażenie, że to nie ma sensu... Potem pomyślałem co bym zrobił przy następnej porażce... Jakby bolała tak jak pierwsza... Chyba więcej notek by tu nie było. I od razu przed oczami pokazują się jej obrazy, jednak z kumplami z klasy. Choć zapamiątałem ją jako tą słodką, wesołą dziewczynę, i zapewne taką ją będę nosić w sobie do końca, to po prostu odpycha mnie ta cała "konkurencja". Zastanawiam się, dlaczego ona nie ma nikogo, mogłaby chyba mieć każdego.. Może się czegoś boi...? Szkoda, że nie poznała się  na mnie, na moim uczuciu...

"Daj mi tą noc, tą jedną noc, a potem niech wali się świat..."

I zwątpiłem. Chwila myśli, chwila możliwości walki, poczucia znowu w sobie tej mocy, mocy, która rozsadzała pierś, gotowała na wszystko, na każą przeciwność. A potem zejście na ziemię. spostrzeżenie, że jest się małym, totalnie nieistotnym pionkiem w tej grze... "Im bardziej mówisz mi co czujesz, tym bardziej ja sięod Ciebie oddalam... nie wiem dlaczego tak jest..." - bolało... i nadal boli.

Z drugiej strony naszła mnie myśl na temat Basi. Widze, co się we mnie dzieje... widzę, że po części zaczynam przelewać uczucie z Moniki na nią. Jeżeli bym ten proces zakończył, następna krzywda w powietrzu. Wiem, że jestem dla niej jak przyjaciel, przynajmniej tak mówi. Będę się trzymać tych słów, nie mam siły na czytanie między wersami. Co prawda ona jest moją jedyną podporą, ale im więcej pomocy od niej otrzymuję, tym bardziej popadam w kolejne szaleństwo, jak zawsze prowadzące do smutku, do żalu... Dlaczego zawsze muszę krzywdzić ludzi...?

Postanowilem, że przestanę z nią utrzymywać kontakt. Tutaj jednak także pokazała się kontrmyśl. Rzeczywiście, "ot tak" to się nie uda, przynajmniej nie tak, jakbym tego chciał. Po prostu zamknę się na jej pomoc, może to coś da. Jeżeli da, wtedy będzie dobrze, jeśli nie, będę musiał podjąć bardziej brutalne środki... Mam nadzieję, że nie będzie trzeba.

Wszystko się wali. Kiedy byłem młodszy, jeszcze te cholerne dwa lata temu, w gimnazjum, nie było nawet przypuszczeń, że mogą być takie problemy, w takim tempie.

28 marca 2004   Komentarze (2)
Chaos_angel | Blogi