• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2011
  • Sierpień 2011
  • Listopad 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum 04 kwietnia 2004


Qmple

Sobotni wieczór minął znowu pod sztanradem sesji D&D. Znowu było fajnie, choć nie zna się połowy zasad, drugą połowę się nagina do granic możliwości, na odatek kiedy ja jestem Mistrzem Podziemi, zabawy i śmiechu jest co nie miara. Co prawda ostatnia sesja odbyła się bez jednego qmpla, podobno coś tam był zmęczony przez mecz, czy jakieś takie historie. Możliwe...

Od qmpla, u którego robiliśmy sesję, zaczęliśmy się zbierać około ósmej, czy dziewiątej... akurat wpadli jego starzy, więc dobrze wymierzone wszystko w czasie...;)

Potem poszedłem na chatę. Mieszkam dość blisko od miejsca naszego sesjowania, więc jeden koleś, który też szedł do domu odprowadził mnie. Pogadaliśmy momeny i jak to nam się niekiedy zdaża, "usiedliśmy na ławeczce". Jak zawsze rozpoczęła się rozmowa. Kiedy rozmawiamy, zawsze rozmowa się sprowadza do jakichś bardziej poważnych rzeczy, nie jakichś dupereli. Lubię to w nim. Można normalnie porozmawiać. Dodatkowo przy nim czuję, że mówiąc, on rozumie to, co czuję. Mało z jakim chłopakiem czuję taką więź i takie zrozumienie jak z nim. Dodatkowym atutem jest to, że praktycznie nie mamy przed sobą tajemnic; praktycznie, bo każdy ma jakieś tam tajemnice. Poruszamy bardzo różne tematy, takie, do których trzeba jednak dwojga... on mi opowiada o swoim życiu, o tym jak jest "u niego"; ja wymieniam się z nim moimi spostrzeżeniami. Nawet dowiedziałem się ostatnio, że "podoba mu się" jakaś dziewczyna. Znaczy po mojemu mu sięona podoba, albo w niedługim czasie się spodoba. Mówił, że to ewenement na skalę Polski, dziewczyna, która jest po prostu dobra. Do tego religijna, wyróżnia się zachowaniem wśród rówieśniczek. Zapytałem, czy on coś do niej... Odpowiedział, że nie. Jednak ze mną i Moniką było tak samo...? Podziwiałem w niej te jej szczególne cechy, aż wreszcie się przepełniło. I stało. To samo mu powiedziałem. Zaprzeczył. Ja jednak wiem swoje.

Co do dziewczyn poruszyliśmy temat, dlaczego faceci, choć nie wszyscy, nie próbują "startować" do niektórych kobitek. Sam o tym wcześniej myślałem, on tylko to potwierdził. Po prostu konkurencja "skóry, fury i komóry". Kiedy dziewczyna jest z facetem, który ma te "przymioty", albo po prostu operuje bardziej zasobnym portfelem, może jej zaoferować więcej, niż przeciętny szaraczek. Tu jednak dotykamy bardzo wrażliwych i niestabilnych granic międzyludzkich. Dochodzimy do miejsca w którym stawiamy pytanie: co się liczy w życiu? Kasa, czy uczucie...? Uczucie, czy kasa...? Zresztą, każdy raczej wie o co chodzi. Pogadaliśmy trochę o takich sprawach.

On, jako jeden z nielicznych był przynajmniej częściowo wtajemniczony w sprawę z Moniką. Monika zna się z tym qmplem, a raczej on ją zna, wie mniej więcej jaka jest. Konkurencja facetów wokół niej zastanowiłaby nawet najtwardszego... on też to wie. Zapytał, czy jakbym miał możliwość zaczęcia czegoś z nią, czy próbowałbym... z uwagi na tą konkurencję. Odpowiedziałem, że bez zastanowienia. I nie ma takiej siły, która może mnie oddzielić od niej... poza nią samą.

04 kwietnia 2004   Komentarze (1)
Chaos_angel | Blogi