Bez tytułu
Wystarczy, że powiem, iż dodalem swojego bloga do tego konkursu, który niedawno wystartował na blogowisku. Ciekawe swoją drogą co z tego wyiknie? Zapewne niezła zabawa i o nią właśnie chodzi.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
Wystarczy, że powiem, iż dodalem swojego bloga do tego konkursu, który niedawno wystartował na blogowisku. Ciekawe swoją drogą co z tego wyiknie? Zapewne niezła zabawa i o nią właśnie chodzi.
Ta znajomość chyba nigdy nie wyszła poza ramy 'wakacyjnej'. Na tym etapie się narodziła i na tym zapewne umrze. Od jakigoś już czasu, od momencu, kiedy 'ta' osoba się wpierdoliła między mnie i Natalkę, zaczło się robić coraz zimniej, coraz nieprzyjemniej, coraz bardziej nieparzysto. Nawet pocałunki stały się tylko jakąś formą 'zrobienia czegoś, bo tak trzeba, bo wypada'. Jakby się dawało biednym 2 zł, bo 5 to za dużo...
Jeden SMS potrafił zepsuć wiele. Od jednego zaczęło się wiele innych rzeczy. Rzeczy, które nie potrafiły się same zahamować, których my nie potrafiliśmy powstrzymać. Słowo za słowem... doszły inne rzeczy... ona powiedziała, że zrobiłem coś, czego w rzeczywistości nie zrobiłem.. uwierzyła znajomej, nie mi, ta jej coś powiedziała, a Natalka nie pytając mnie o zdanie, zrobiła swoją wersję prawdy, nieprawdziwej...
Potrafiłbym to znieść... chyba każdy by potrafił.. jednak słowo 'kocham', mówione komuś wiele znaczy... jeśli przeciwstawi mu się wyrażenie 'chyba nigdy Ci nie ufałam'... boli.. bardzo boli.. słowo Kocham z ust tej osoby staje się wielkim kłamstwem... na tyle dużym, że nie chce się w nie powtórnie wierzyć. Chyba samo ono traci znaczenie, jeśłi samemu się doprowadziło do jego wyświechtania. Takie życie...
Rozmowa... na gg... jak zawsze... Natalka + ja. Rozmowa.. chciałem się z nią spotkać w piątek, kiedy wróciła ze szkoły... nie mogłem się z nią skontaktować... nie wiem czemu... stwierdzam, że się mnie boi, że boi się spojrzeć mi w oczy i powiedzieć co zrobiłem. Wietrzę bojaźliwy podstęp. Jakby chciała ze mną skończyć... bezstresowo. Nie spotykając się, nie widząc... po prostu koniec przez net, przez SMSa... tak, porównuję ją do Marty... i wiem, że z nią taka sprawa by nie wynikła. Wiem, że Marta powiedziałaby mi, że ktoś się jej podoba, że jesteśmy od siebie daleko, że nie może wytrzymać, że cokolwiek... nie trzymałaby tego przede mną w tajemnicy. I nie owijałąby w bawełnę. Zna wartość ludzkiego uczucia, i powiedziałaby mi to, jeśliby zaistniała taka okoliczność. Jest bardziej dojrzała, czuję jakąś więź z nią. Natalka... 16 lat.. to jeszcze gowniara... choc inteligentna, to strasznie niedojrzala... i jak to sama powiedziała... 'nigdy mi nie ufała'. Bardzo miło się przypomina od takiej osoby slowo 'kocham'. Bezsens.
Na dzisiejszej imprezie bardzo fajnie mi się tańczyło z jedną dziewczyną. Jedną z grupy Sylwii i Izy. Pachniała ładnie:] A co, może to nie jest ważne? Ładnie pachaniały jej włoski. I fajny miała tyłeczek:) Może coś z tego będzie...? Przynajmniej na pohybel byłym laskom? A dlaczegóżby nie?