Hot Lighting
Coś do niej nadal...
Gorące, niebezpieczne, jak granat bez zawleczki czekający na upadek.
Myślałem, żeby coś z nia zrobić... porozmawiać, dać jakiś bardziej konkretny znak...
Ale to, co gdzieś tam siedzi, tylko czeka na taką akcję..
I znowu się zacznie...
Gorąca materia... jak jądra czteech żywiołów...
E=mcc
Aż strach ruszać...
I aż strach pomyśleć, że zaczynam wątpić w normalny związek..
Za młody jestem na takie myśli...
Ale patrzę na Emilkę... boże, jakaś paranoja...
Patrzę na Natalkę... i nie wiem co widzę...
Patrzę na kogokolwiek... i nie widzę normalnej pary, która mogła by mi być przykładem...
Smutne najzwyczajniej.