• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2011
  • Sierpień 2011
  • Listopad 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum 21 lutego 2005


Sex-apil

Tak to właśnie jest, kiedy czegoś od nas chcą...
Poniedziałek... nie taki zły, jak zawsze. Może dlatego, że planuję jutro zrobić sobie dzień wolny od szkoły, może z innego, bardziej sobotniego powodu... nie wiem. Ale nie był aż taki zły.
W szkole jak to zawsze... nudno. Rozmowa z kumplami - nic odkrywczego. Potem przed biolą, rozmowa z Moniką. O wszystkim i o niczym. O dziwo jakoś lepiej się rozmawiało, niż zwykle. Byłem prawie że zdziwiony. Ale jednak nie było powodu...
W dalszej części szkolenego dnia dowiedziałem się, że Monika ma do mnie swoisty romans - chciała, żebym zrobił jej bratu stronę internetową... sama za bardzo nie wiedziała o czym, ale podobno potrafię coś tam stworzyć, więc czy mógłbym. Mógłbym.
Na tym nie koniec... Czy mógłbyś mi, przy odrobinie wolnej chwili pomóc przy komputerze, bo coś się z nim złego chyba dzieje...?. Móglbym. Ale najwyżej do środy, bo potem przyjeżdża moje Kochanie, wiesz o co chodzi?:P To ofkoz zostawiłem dla siebie...
Przez cały dzień chodziła za mną. Na jakiejś śmiesznej prezentacji ludzi z uniwerku była przy mnie, delikatnie zaczepiając. Na bioli powiedziała (raczej zaprosiła), żebym z nią usiadł. I trzeba przyznać, żeprzez całe cholerne 3 lata LO nie miałem u niej takich względów jak teraz... jednak jeśli czegoś chce, potrafi to zdobyć. Dziewczyny...
A co ze mną...? Moim uczuciem? Wszystko w porządeczku. Już sobie ustawiam resztę tygodnia, żeby jak najwięcej czasu przeznaczyć na Ptyśka. Na szczęście teraz mam chociaż jej fotkę, z której spogląda na mnie w tym swoim niebieskim ręczniczku.
Kiedy dziś wstałem po coś, chyba sięgnąć jakąś książkę, w pewnym momencie w moje nozdrza uderzył znajomy zapach.. aż odwróciłem się... spojrzałem na miśka, którego dostałem od Niej. Tak.. te perfumy to jednak był świetny pomysł... Prawie jakby tu była... prawie.
21 lutego 2005   Komentarze (3)
Chaos_angel | Blogi