Test nowych możliwości blogi.pl
Wg mnie się uda:)
A tak poza samym dodaniem notki... Ptysiek dojechał wczoraj do domku z mamą. Wszystko okazało się ok, co prawda niektóre badanka ją bolały, jak gastroskopia, i Kochanie było nieco nie w sosie, zmęczone i w ogóle... jakby po szpitalu;) Ale posiedzieliśmy u Niej, pooglądaliśmy LotR... było milusio, jak zawsze... a za niedługo Ona do mnie wpada... wynagrodzę Jej jakoś ten szpital:) Więc teraz pozostaje tylko czekać na wyniki badanek, choć te, które już dostała nie wykazały niczego złego... ciekawe o co w tym chodzi...?
So the Saturday begins... From one to another... man`s life... my life...?