• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2011
  • Sierpień 2011
  • Listopad 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum kwiecień 2005, strona 3


< 1 2 3 4 >

Resumacja refleksji

Co za dużo to nie zdrowo. Nawet z nauką trzeba ostrożnie;)
Wczoraj złapałem jakieś przejściowe osłabienie zapału, jeśli można mówić o zapale do nauki. Nie chciało mi się zupełnie nic. Powtórka z histy ograniczyła się jedynie do części starożytności, czytanej podczas okienek (w domu). A więc doszliśmy bodajże od kultury hellenistycznej w ujęciu uniwersalnym do... opisu ustroju starożytnego Rzymu, co poprzedzały opisy plemienia Etrusków, ich wpływ i wkład w rozwój antycznego Rzymu, przejście od monarchii do republiki arystokratycznej...
Dlatego, choć stosunkowo mało tego było, przez resztę dnia nie robiłem nic związanego z nauką. Odpuściłem. Toteż mogłem obejrzeć sobie ten film na TVN o podaj dalej - nie wiem, być może nawet taki był też jego tytuł. Po filmie kąpiel i komp... pierwsza faza okraszona była bodajże literkami w literakach. Druga to gra na kompie... bodajże Age of Wonders.
Zaśnięcie ofkoz przy TV. Jak zawsze włączony, przynajmniej na moment. Klasyczna wycieczka po kanałach nie wykazała żadnych zmian w repertuarze większości stacji. Szybko przeleciałek do programów ustawionych na mniej więcej odległości 20 kanału. Cały prawie że pakiet Discovery (zwyczajny, civilization, travel & adventure, science). Tutaj niestety też nic ciekawego nie było, a przynajmniej nie na tyle, żebym chciał to obejrzeć.
Ciekawy natomiast okazał się kanał 31 - Trwam.
Początek bardzo zwyczajny dla tego programu. Znany już mi z widzenia księżulo powitał wiernych: Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica... szkoda, że nie odał jeszcze rydzykowo-propagandowych tekstów o zjednoczonej i wyzwolonej Polsce, Królestwie Matki Bożej...
Po chwili jednak ksiądz zamknął twarz i na ekranie pojawiło się... co..? no co..? Zwłoki papieża. No, może nie zwłoki... to było w domyśle...
A na ekranie było widać wiernych, jak to określił pan w czarnej sukience z białym kwadracikiem pod szyją. Widzimy wiernych, żegnających papieża, moi drodzy... a wiecie, co ja tam widziałem?
Polska - lata komunistyczne, wczesny Gierek. Kilka rzeczy mi tylko do tego nie pasowało: otoczenie, bo jakieś takie normalne, zero propagandy, etc... no i aparaty cyfrowe. A więc Polska, Gierek... i jakby się słyszało hasło w tłumie: jedzenie przywieźli! I cały, dokładnie cały naród, różnej maści, ciśnie się w wielkiej kolejce... jakby pokazali mięso - każdy leci, biegnie, ustawia się w kolejkę... na około 100 pokazanych osób, 75% miało ze sobą aparaty cyfrowe (zwyczajne, w komórce) i każdy z nich, jeden przez drugiego cykał foty... jeden za drugim, flesz za fleszem i jazda... fotografujmy, patrzmy, podziwiajmy.. paparazzi, gapie, kumy, przekupki... każdy chce zobaczyć... Tak, narodzie, żegnajmy papieża w zadumie i skupieniu, oddajmy mu należytą cześć...
A co do oddawania czci... podobno WB nie przyjęła tego, tj. śmierci papieża, zbyt entuzjastycznie... nie w tym sensie, że miała się cieszyć, ale w tym znaczeniu, że premier Blair musiał poprzestawiać grafik (damn... all these meetings... this one here... and you... here...), a ten młody człowieczek, książę czy kto tam z brytyjskiej rodziny królewskiej musiał (damn!) przesunąć swój ślub... straszne... Poza tym podobno we Francji za wiele osób się tym nie przejęło... bliźniaczo sytuacja przedstawia się w Hiszpanii...
A więc, Polacy rodacy, tylko mu się przejmujemy papieżem... bo my, zamiast papieża, żegnamy również rodaka, człowieka, który nie jest taki jak my, nie jest taki jak ten stereotypowy Polak, a jest, był, dokładnie na odwrót... jakby nie Polak...
Tyle o papieżu.
Teraz nauka... popatrzyłem dziś, przed chwilą na datę na kalendarzu w kompie... a więc dziś jest 6ty... a z moją nauką nie jest tak źle, jak zdałem sobie sprawę... Przeznaczyłem wprawdzie całe swoje mózgowe moce na historię, ale za to dzięki temu chyba się wyrobię. Sytuacja przedstawia się następująco: mam do przeczytania w sumie 5 książek - Historia, dzieje starożytne, Historia, średniowiecze, Historia, od renesansu do czasów napoleońskich, Historia, od kongresu wiedeńskiego do I WS, Historia, burzliwy wiek XX. Dość tego dużo, z tym, że Starożytności zostało mi praktycznie 30 stron. Zawiera się w tym reszta Rzymu. Akurat Starożytność była mała, około 200 stron. Podobne w wadze jest Średniowiecze. Tylko, że tutaj będzie cholerna historia Polski, za którą nie przepadam.. cały rodowód Piastów, co kto zrobił... ych.. sporo. Dalej z górki, bo czasy renesansu do I WS nie są takie złe. A ostatnią ksiażkę, wiek XX przerabiamy teraz, troszkę wyprzedziłem materiał, zaraz też ją skończę, więc w praktyce zostaje mi przerobić 3 książki i przelecieć ostatnią. A potem tylko testy.
Do tego dochodzi plan prezentacji z polaka, który muszę jakoś zrobić naprędce na dniach. Może dziś, między po-szkole, a dodatkową histą, którą wymyślił facet, opracuję sobie to... I będzie z bani.
Dodatkowo dziś babka z angola pytała mnie, tzn. wzięła do odpowiedzi. Coś w stylu a`la nowa matura, dostało się jakiś tam temat do domu i na kiedyś trzeba go było przygotować. Więc przygotowałem, ona zapytała... nie wiem jak było dokładnie, ale grunt, że odzyskuję wiarę w siebie przy tym odpowiadaniu. Damy radę spokojnie... tak samo z polakiem.
InnaM, matura idzie:)
Pozdrawiam.
06 kwietnia 2005   Komentarze (3)

Medialny Show

Najpierw Terri, teraz papież...
I ze wszystkiego jest zrobiony show... na sporą skalę...
I co prawda przy Terri było to morderstwo, a takie rzeczy podobają się ludziom, tak papież jest już nieco inną kwestią.
75% kanałów emituje to samo, dokładnie to samo - ludzi w kościele modlących się przy papieżu. Rzeczywiście, to dość głośne wydarzenie, ale nie trzeba chyba tego pokazywać ciągle i ciągle..?
Prawda, nie zawsze umie ra papież i to TAKI papież... ale mass media po prostu zalała ta śmierć...
Dlaczego? No tak.. bo papież... na znak symbolu jego śmierci przypnijcie czarną wstążkę do ubrania...
Nawet mi to dziś wytknięto, że przyszedłem do szkoły w białej koszulce... tak, powiedziała mi to koleżanka, która miała taką nawet fajną kokardkę, zrzeszającą jądo nieformalnej grupy cierpiących, zadumanych...
Między lekcjami ta sama osoba tańczyła, przyśpiewując sobie jakiś popowy kawałek...
nienawidzę hipokryzji...
A co do wstążek... jeśli mielibyśmy przyczepiać sobie wstążki kiedy ktoś umrze - najlepiej byłoby robić takie wstążki już przy nowych ubraniach, bo statystyki światowe jakie są - każdy wie. No tak, ale ten człowiek jest inny...
Może i jest... ale ta cała śmierćzaczyna mnie w beznadziejny sposób przytłaczać...
Jeden plus tego wszystkiego to to, że zacząłem się już nieco uczyć do matury...
Idę więc kontynuować to dzieło...
Pozdrawiam.
04 kwietnia 2005   Komentarze (10)
< 1 2 3 4 >
Chaos_angel | Blogi