• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2011
  • Sierpień 2011
  • Listopad 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum 21 czerwca 2006


Bez tytułu

Przesilenie sesjowe...
Jak na razie do przodu ze wszystkim; zostają mi jednak teraz jedne z najgorszych przedmiotów: okrzyczane prawo rzymskie, ponoć największa kosa na pierwszym roku, no i historia polski i prawa polskiego, która to może być trudna do zaliczenia przez osobę wykładowcy...
Do tego drugiego przedmiotu jakiś czas już się przygotowuję. Teraz zostaje dokończyć dzieła. Ponoć dłuższe uczenie się czegoś na pamięć otępia, zmniejsza potencjał myślowy, ale tresuje pamięć. Ja tego nie zauważyłem, być może za mało się uczyłem. Choć z drugiej strony nie mogę sobie niczego zarzucić: każdy mój egzamin jak dotąd był pisany bez ściąg. Właściwie to czuję się z tego względu jak dziwoląg z Wąchocka. Nie widziałem na wydzale osoby, która by nie zrzynała na egzaminie. Wszystko jest tak przemyślnie zorganizowane, że szkoda mówić... proceder zaczyna się na ściągach tradycyjnych, pisanych na kartkach własnoręcznie, poprzez te drukowane i kserowane na kompie, przez znajomości mamusi, załatwianie egzaminów wraz z dziennymi, no i po bardziej wymyślne (tego jeszcze nie znałem) - zestawy głośnomówiące. Kiedy ktoś ma długie włosy - raczej niezawodne. Jak dotąd - widziałem, że każdy egzamin można w ten sposób napisać.
No ale wg mnie nie o to w tym wszystkim chodzi. Dla mnie jak na razie te studia to jakaś przygoda w życiu. Im dalej - wiążę z tym coraz większe nadzieje i plany. I teraz, kiedy słyszę, ze ktoś ma mgr z prawa, jakoś nie przechodzi mi to koło uszu. Co prawda są różne sposoby, żeby taki tytuł zrobić, ale mam nadzieję, że część z tych ludzi zrobiła to uczciwie. I właśnie za to szacunek.
A na razie czeka mnie jeszcze kilka rzeczy do nauczenia. Na 24go. Potem 30go rzym i wakacje. Choć z drugiej strony nie zdziwię się, jeśli coś mi zostanie na wrzesień... może zostawiać, i tak to zaliczę.
21 czerwca 2006   Komentarze (4)
Chaos_angel | Blogi