• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2011
  • Sierpień 2011
  • Listopad 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum 16 lutego 2004


Bez tytułu

Ferie się zaczynają... Nom, ciekawe dla kogo...? Dziś wstałem o nieprzyzwoicie , totalnie nieferiowej godzinie 7:30. No i co? Jak sięjest zaangażowanym w śmierdzące projekty, trzeba cierpieć. No i pocierpiałem. Niby nic - zeszło mi w sumie do 14 z kawałkiem. W sumie nieźle było, troszkę się popracowało. Ofkoz nie mogło zabraknąć Kochania. Jednak kiedy próbowałem wydobyć z Niej jakiś przejaw przeczytania moich wypocin, nie dostrzegłem totalnie nic. Trochę mnie to zdziwiło, może zmartwiło. Początkowo chciałem zapytać, miałem szczerą ochotę, jednak ta topniała, jak leżacy wszędzie śnieg, wraz z dojrzewaniem dnia. Kiedy już niemalże rozchodziliśmy się do domów, zaczęła się luźna rozmowa na zasadzie żartów, kto Ją odprowadzi do domu. Pomiędzy żartami, niewinnymi słowami wyszło, że ja to zrobię. W sumie nie spodziewałem się tego. Ale nie miałem też żadnych obiekcji. Poszedłem. Dopiero wtedy, kiedy odeszliśmy jakiś kawałek, wspomniała, że zaczęła to czytać, że jest w trakcie. Powiedziała, że jest zszokowana tym, że "tyle" napisałem (jakby to ilość się liczyła..), że powinienem zostać jakimś poetą. Odpwiedziałem, że zostałem dla Niej. Teraz... co z tego...? Otóż powiem szczerze, że spodziewałem się zgoła innej reakcji, może nie tego, żeby mi się rzuciła na szyję, czy coś w tym stylu, ale spodziewałem się czegoś innego. Może tego czegoś doczekam się jutro; też mam robotę, też z Nią (ofkoz wśród "tłumu" innych ludzi, których najlepiej dla mnie by tam nie było).

Tak czy inaczej, jutro znów do roboty, znów z jakąś nadzieją, znów z jakimś dziwnym uczuciem, które mnie uspokaja.

16 lutego 2004   Dodaj komentarz
Chaos_angel | Blogi