• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2011
  • Sierpień 2011
  • Listopad 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum 28 lutego 2004


Bez tytułu

Ferie, dobiegają końca... Szkoda. Najbardziej będzie mi brakować tego, że mogę spać sobie do 12... Nie lubię wstawać rano, mam wtedy jakieś głupie myśli.
Spałem. Bylo już dość późno, około 12. Coś mi się śniło... Dobrze nie pamiętam co to było. Za bardzo się nawet tym nie przejmuję. Obudziłem się, wyrwałem ze snu; nie otwierałem oczu. Lubię sobie w takim momencie pomysleć, człowiek jest spokojny, nie martwi się o nic. Jest świadomość, że jest się samemu w domu, żadnych większych obowiązków nie ma, więc leży się dalej... Pod kołderką ciepło, miło, nie chce się wstawać...
Nachodzi człowieka niekiedy taki ciekawy stan. Jakby się spało, jednak ma się niejako świadomość tego, że to nie sen, żę się już obudziło. Nachodzą wtedy człowieka różne myśli. Stają się realistyczne, jakby się było tam, gdzieś tam, o czym się własnie pomyślało. Pomyślałem o Niej. Wyszło samo z siebie. Może nie samo z siebie, dawno w sumie jużo Niej w "taki" sposób nie myślałem. To te gadki na forum katolickim. Za dużo wacałem myślą do Niej. Teraz Ona przyszła do mnie. Widziałem Ją, siebie, nas razem. Byliśmy na jakimś zielonym wzgórzu, lato, ciepło, latają motyle, lazurowe niebo, pojedyncze chmury leniwie po nim ciągną; leżymy wśród zielonej trawy, wśród letnich zapachów, patrzymy w niebo. Znowu patrze na Nią. Patrzę mimowolnie, wtedy i teraz. Chciałbym kiedyś czegoś takiego doświadczyć.
Wiem teraz, że cieżko będzie mi o Niej zapomnieć. Odznaczyła się w przeszłości znyt wielkim znakiem, bym teraz mógł od tak zapomnieć. Zastanawiam się, czy kiedyś zapomnę...?
Na forum jedna osoba zapytała mnie, czy liczę jeszcze an miłość w swoim życiu, i na zapomnienie o Monice, Odpowiedziałem, że aktualnie nie widzę dla siebei takiej możliwości, ni zakochania się, ni zapomnienia. Jednak jeżeli miałbym spotkać takąosobę, musiałaby być naprawdę niezwykła. Jak dziecko - jeżeli chce się zapomnieć o jednej zabawce, trzeba dać lepszą zabawkę. Tak samo ja muszę spotkać lepszą dziewczynę. Może wystarczy znaleźć kogoś podobnego, z jedną, istotną różnicą - ten ktoś mnie pokocha. Nie będe mu obojętny, nie będę kolega, przyjacielem. Przyjaźń, która staje się ochłapem w grze o miłość, przyjaźń, która staje się znienawidzoną odmową na coś, na co się miało ochotę. Na bycie razem. Jasne, przyjaźń jest piękną rzeczą. Ale będąc bliskim przyjacielem, facet przynajmniej, nie może zapomnieć o uczuciu, które jest w nim. To nic, że kobieta powie: "nie". Będąc "przyjacielem" przebywa się z tą drugą osobą, rozmawia, poznaje, a w zauroczonym człowieku kwitnie nadzieja, nadzieja, która potem boli, i choć boli bardzo nie daje możliwości odwrotu. Teraz to wiem; jeżeli miłość wzrośnie za bardzo, człowiek się staje jej niewolnikiem.
Bardzo delikatna granica, bardzo subtelna różnica... Mądrości potrzeba, aby się poznać na różnorodności odcieni uczuć, jeszcze większej, żeby je opanować.
28 lutego 2004   Dodaj komentarz
Chaos_angel | Blogi