• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2011
  • Sierpień 2011
  • Listopad 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum 04 marca 2004


Bez tytułu

Czwartek...? Od kilku ładnych dni czekam na zamówioną w necie książkę... coś nie przysyłają... W sumie termin upływa jutro, a więc z drżeniem rąk i nieco przyspieszonym oddechem wpadne po lekcjach obadać skrzynkę pocztową. Mam nadzieję, że coś tam będzie...;)

Ciężki tydzień za mną. Za dużo nauki. Na następny tydzień też się trochę tego szykuje. Myślałem, że będe na skraju wyczerpania psychicznego, ale po dzisiejeszej dziennej drzemce jakoś odzyskałem siły, nawet pouczyłem się do jutrzejszego sprawdzianu z fizy, choć te ścisłe przedmioty nie są moją mocną stroną...

Pomiędzy zwykłymi dniami jest jeszcze Monika. Jest w szkole. I tylko tam ją widuję. "Jakoś" nauczyłem się z Nią, z "tym" żyć. Nawet kiedy rozmawiam z Nią jakoś mi się to udaje, to co było jakoś spycham w ciemniejsze zakamarki umysłu. Jednak nie zapominam. I chyba nie zapomnę. Kiedy o Niej nie myślę i o tym wszystkim jest nieźle, powiedziałbym, że nawet potrafię się już normalnie uśmiechnąć. Kiedy jednak na nią patrzę, w szkole, w klasie, na przerwie, jak idziena obiad, coś się we mnie budzi, jakaś siła, jakieś wspomnienie, coś, co nie pozwala mi zapomnieć. Trochę boli... ale inaczej niż wcześniej. Teraz to... hm... zmieniło się. Jednak nadal, przynajmniej dla mnie, odznacza się na tle innych dziewczyna tak z klasy, jak i szkoły. Nie wiem, czy to pozostałość mojego uczucia, czy tak w rzeczywistości jest. Po prostu mi się podoba... Szkoda... szkoda, że tak się potoczyło.

Przeglądając dziś witrynki internetowe, natknąłem się, nie po raz pierwszy, na horoskopy. Najpierw na onecie, potem przeszedłem na wp. Poklikałem, powpisywałeł daty, poczytałem trochę. Nie wiem jak oni to robią, i czy te wróżbiarskie rzeczy działają, ale wiele z tego, co przeczytałem o swojej osobie było prawdą. Dziwne... nawet mnie to jakoś podbudowało. Chyba każdy sposób dobry...:)

04 marca 2004   Komentarze (2)
Chaos_angel | Blogi