• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2011
  • Sierpień 2011
  • Listopad 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum 29 marca 2004


Bez tytułu

Już nie pamiętam, kiedy ostatnio pisałem notkę o tak nieprzyzwoicie wczesnej godzinie...

Jak wczoraj rozmawiałem z Elką, powiedziałem jej, że zapewne dziś dopiero pojawi się nowa notka, i to z powodu Moniki. No i tak właśnie jest.

Szkoła, poniedziałek... Nudny, jak zawsze.. trochę szary... Ale cenię sobie te wszystkie małe drobiazgi wyniakjące z tej i późniejszej pory roku... mianowicie takie coś, jak jasne słońce, wstające na długo przede mną, które jasnymi promykami zalewa(ło) pokój; śpiew ptaków miast jebanego jęczenia budzika, które doprowadza do nerwicy. Lubię te małe rzeczy...

W szkole jak to w szkole. Pierwsza lekcja minęła szybko; kartkówa, która zajęła całą lekcję.. Potem poszedłem z kilkoma osobami sprzątać swoją osobistą klasę, bo niedawno był mały remoncik...

Czyściliśmy sobie ławki z gum do żucia... normalnie poezja..;) Widzialem na swoje oczy wszystkie rodzaje gum, poprzyklejane do ławek i krzeseł...Pobawiliśmy się w to jakieś dwie lekcje... Ofkoz nie opisywałbym tego, gdyby nie było tam Moniki. Była.

Ale "coś" się zmieniło... Choć dalej trafia mnie szlag, że przytula się do osób w klasie, a tą osobą nie jestem ja, to jakoś inaczej na nią patrzę, coraz inaczej. Już tak strasznię nie krwawię. Jest może jakaś rana, ale goi się. I sięzagoi. Patrzę na to jakoś obiektywniej. No, może nawet nie patrzę...

Kiedy wzięła od qmpla komórkę z aparatem, zaczęła robić fotki; z jedną osoba, z drugą, ze mną.

Powiedziała, żebyśmy sobie zrobili fotkę. Podszedłem do niej, odsunęła od nas nieco aparat. Objąlem ją delikatnie, przytuliłem do siebie. Poczułem... w sumie za wiele nie poczułem. Po prostu przytuloną, pachnącą Monikę. Fotka. Po wszystkim... Jakoś... lepiej jest, fajnie jest. Stopa obniżyła się z górnolotnego uczucia, do kumpelstwa...? Muszę o przetestować... sprawdzić. Albo dam to do zrobienia komuś innemu; pozostawię to czasowi.

A teraz idę się przekimać, ta godzinka snu w plecy coś mnie zbiła z tropu.

Ela, pamiętam co mi wczoraj mówiłaś, może coś napiszę.

29 marca 2004   Dodaj komentarz
Chaos_angel | Blogi