• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2011
  • Sierpień 2011
  • Listopad 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum 15 kwietnia 2004


:O

Moja passa (pasja?) na temat zachowań międzyludzkich z pierwiastkiem promieniującym ode mnie pod charakterystycznym i dźwięcznym tytułem "mam-was-wszystkich-w-dupie" nadal się utrzymuje. A co za tym idzie odpoczywam nieco od wszystkiego/wszystkich. Jakoś przestałem przejmować się dotychczasowymi problemami - nawet Monika jakby zmalała w moich oczach. Ale za to w drugą stronę poczułem jakąś dziwną jak na ten wiek ochotę do nauki; ba, pomimo samej ochoty jest w tym nawet jakieś konkretne, zamierzone działanie! Wczoraj normalnie legalnie siedziałem i czytałem w necie "Szkice węglem" maestra Sienkiewicza, znaczy czytałem książkę, a nie streszczenie:) I qrde przeczytałem. Potem normalnie po 2, czy 3 h czytania książki, zjadłem obiadzik i poszedłem tyż z gegry, bom miał sprawdzian i też przeczytałem jakieś 30-40 stron książkowych przy całkiem niezłych wynikach swoją drogą. Jednakże pech chciał, że baba dała kompletnie inny zestaw pytań, niż byłw książce (nie ma to jak rozszerzony przedmiot gdy nie prowadzi się zeszytu;) ). Ale, będąc skromny, nie poszło najgorzej przy użyciu mojej wyjebanej inteligencji. Zobaczymy jak się to przedłoży na oceny...?:> Tak czy inaczej dziś prawie cały dzień znuff w bookzach, a przynajmniej cały wieczór... nie ma to jak kartkówa z chemii i sprawdzian z fizy... Ale że jakoś mooj chłonny, aż zanadto umysł, ma na dziś dość, a że nie opanowałem jeszcze "całości" materiału, nastawiłem sobie boodzik na jutro na 6 rano... no, jeszcze mi nie udało się wstać o tak wczesnej porze, żeby się pouczyć (fakt faktem, że jeszcze w LO nie udało mi się wstać rano, żeby się pouczyć, więc jeśli to sięuda, uznam to za niezły sukces...). A terazw gwoli wyjasnienia - nie pisałem ostatnio nic, bo miałem jakiegoś jebanego trojana na kompie, który mi ciągle wywalał Internet Explorera do pulpitu, kiedy siętylko strona załadowała, więc z blogowania nici, nawet, kiedy była chcica... a jak wiadomo (albo dla mniej w tych sprawach rozgarniętych - nie) Netscape Navigator z apletami bodajże Javy na blogowych skryptach ma problemy, więc pozostało czekać aż "wszystko sięnaprawi", co ofkoz nie nastąpiło i nie obyło siębez usunięcia ręcznego kilku nieptrzebnych programów, w tym zasmarkanego trojana... I znuff wracam z boju z tarczą. I znuff jest nieźle... jak to czytałem w jakiejś książce o dobrym wychowaniu, czy czymś takim... ludziom, którzy pytają o to "jak leci?" odpowiada się: "dobrze, coraz lepiej". A więc, w jak najmniejszym stopniu zakrapiając to dobrym wychowaniem i uprzejmością, ogłaszam wszem i wobec, że jest dobrze, coraz lepiej. Angel out!

15 kwietnia 2004   Komentarze (3)
Chaos_angel | Blogi