• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2011
  • Sierpień 2011
  • Listopad 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum 02 maja 2004


... Ona?

Dziwnie się poczułem, kiedy kilknąłem w to miejsce koło napisu "Login". Kiedy wyskoczył mój nick, kiedy wpisałem hasło... Jakby człowiek się miał zaraz znaleźć w innym miejscu. I rzeczywiście, się znajduje, w miejscu odkrywania samego siebie. W dobrym miejscu.

Wczorajszy dzień ubiegł pod znakiem imienin mamy. Przyjechała rodzinka z Białegostoku, po jakimś czasie poszliśmy sobie do ogrodu, zrobiliśmy grilla. Posiedzieliśmy do 22. Wszystko było spoko... spoko poza tym, że ciągle, równolegle do tego co się działo na imieninach, na grillu, ciągle byłem gdzieś z Moniką... może koło niej...? Nawet nie wiem co robiła wczorajszego dnia, ale wiem, że "my" ten dzień spędziliśmy w moim osobistym świecie. I było bardzo miło.

Chciałbym wczorajszy dzień spędzićz nią (Nią?). I choć spędziłem go w "tym" świecie, to zaczyna mi w tym wszystkim czegoś brakować. Pewnie jej. Pewnie tej dziwczyny... cholera, ciężko się o tym pisze... z jakimś dziwnym strachem, kiedy ma się świadomość przez co się przeszło.. przez Nią. Jakby miało się sięgnąć po narkotyk, od którego próbowało się uciec, bo wywoływany przez niego nałóg doprowadził niemalże do śmierci. Wiem, że jeżeli będę dalej o Niej myśleć, wszystko może się powtórzyć. Tylko, że teraz już nie mam siły walczyć o nic. Już nie mam siły walczyć o Nią. To, co wiem przerasta możliwości mojego zwycięstwa. Choć ta informacja, że Ona kogoś ma, choć w pierwszym momencie uderzyła mnie, to teraz dość ciężko mi w to uwierzyć. I to nie dlatego, że za wszeklą cenę chcę, żeby ona kogoś nie miała, żebym miał "większe szanse", ale dlatego, że nie zauważyłem nic takiego, nikogo takiego.

I znowu mnie nachodzą te dziwne myśli z Nią w roli głównej. Ten czas spędzany "razem"... Dobrze gaszą te zamiary Jej słowa, które kiedyś do mnie powiedziała.... może napisała: "wybij mnie sobie z gowy... są przecież lepsze dziewczyny ode mnie". Dajcie mi więc taką, żebym na zawsze mógł zapomnieć o tej słodkiej truciźnie.

02 maja 2004   Komentarze (2)
Chaos_angel | Blogi