• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2011
  • Sierpień 2011
  • Listopad 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum 13 marca 2005


Entliczek pentliczek

Mentliczek w głowie... totalny, nawet nie wiem od czego zacząć. Piętnaście minut temu zwyczajnie lepiej było się do mnie nie zbliżać... gryzę. Wkurzony jestem co nie miara, a to uczucie zapewnili mi rodzice. Nie ma co opisywać dokładnie zdarzenia, z jednej strony by zajęło to za długo, z drugiej - nic byście z tego nie zrozumieli. Zwyczajnie wykazali się wobec mnie totalnym brakiem zaufania.
[Wyrwane z kontekstu: właśnie robiłem sobie kawę... herbatę wylałem, bo smakowała jak ścierwo - na kolorowej paczce herbacianej napis, że oszczędza sie ileś tam cukru, bo herbata jest posłodzona już od razu w torebce z zaaplikowanym herbacianym indywiduum... gówno słodzone aspartamem wyżerającym mózg, smakuje jak... nie smakuje, nawet cytryna nie złamała tego cholernego posmaku chemii... dlatego teraz jest kawa. Ale nie o tym - kiedy pażę kawę często patrzę przez okno.. po drugiej stronie ulicy leży pies - duży, raczej nierasowy, na pierwszy rzut oka leniwy. Chyba śpi. Wczoraj, jak szedłem z Ptysiem na spacer też leżał - nam na drodze. W tej samej pozie, tylko w innym miejscu . Spał chyba, przynajmniej udawał. Wreszcie pewnie zamarznie. W innym miejscu? Nie wiem... zastanawiam się, kiedy ludzie to zauważą, i kiedy zaczną coś robić z tym psim ścierwem. Wtedy, kiedy zacznie się rozkładać, tj. na wiosnę, >>niedługo
13 marca 2005   Komentarze (7)
Chaos_angel | Blogi