• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2011
  • Sierpień 2011
  • Listopad 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum 21 października 2005


Bez tytułu

Coś się zmienia... chyba wisi w powietrzu... niekoniecznie dobrego... na razie to tylko przeczucie, przeczucia jednak nieczęsto mnie mylą...
Kochanie poczuło się wczoraj gorzej... nic nie zrobiła, poszła tylko do domku, na stancję... denerwuje mnie Jej ignorancja względem stanu swojego zdrowia...
Dziś przyjechałem do siostry. W ten weekend kolejny zlot czarownic. Skoro jest okazja, piszę notkę, bo moja kochaniutka neostrada nadal nie dotarła do mnie... noszę się z poważnym zamiarem odwiedzenia mPunktu w Białym i rozwiązania sprawy po swojemu. A że notka chaotyczna... cóż, skądś musi brać się nazwa tego bloga, prawda...?
Słowa to tylko słowa... są narzędziem wyrażania uczuć... niekiedy są jak światło, które wpada do pryzmatu i rozmywa się na więcej barw...
Kiedy Kochanie powiedziało mi, że źle się czuje, poczułem, jakby Ona mnie bardziej wtedy potrzebowała... choć nie mogłem być z Nią i nic nie robić, będąc tylko z Nią podczas bólu, poczułem, jakbym i ja Jej przez to potrzebował bardziej... coś jak akcja i reakcja...
Doceniam Ją coraz bardziej... chyba coraz bardziej uczy mnie kochać, głębiej, na większej ilości płaszczyzn. Demony przeszłości, jedne pokonane, pokazujące mi jak bardzo się myliłem i jakie mam szczęście, że mam Ją, inne, traktowane rozumem i sercem, powracają, wypaczają mnie nieco, nie pozwalają do końca czuć...
Mam ostatnio w sobie dziwne pczeczucie... jakieś dotąt niezawuażalne dla mnie rzeczy stają się jasne... ale z drugiej strony - zdaję sobie też sprawę z rzeczy, z których mówłgym nie chcieć...
21 października 2005   Komentarze (7)
Chaos_angel | Blogi