• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2011
  • Sierpień 2011
  • Listopad 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum 05 grudnia 2005


O aforyzmach słów kilka

... moich.
Zauważyliście, że podróżując po blogowisku, na swojej drodze najczęściej natykacie się na aforyzmy różnego sortu...? Jak nie, to popatrzcie u mnie.. albo i nie patrzcie, były obecne w starym szablonie;) Zdarza się nawet tak, że pojawia się nowopowstały blog, na którym nie ma jeszcze notek, ale dawno już pojawił się na nim wystrój, a jako jego część - aforyzmy. Czyli maksymy, powiedzenia, pewnego rodzaju mądrości, wyrywki z książek, publikacji, ludzi przeważnie sławnych, wybitnych w jakichś dziedzinach. Przeważnie są uniwersalne w zastosowaniu i odbiorze.
Po co są...? Może to zwyczajnie wyrwane słowa, zdania, które w przypływie emocji pisze autor, może stworzone z premedytacją maksymy, mające czegoś uczyć ludzi...?
Nie wiem właściwie... ale nie podoba mi się wpływ, jaki takie aforyzmy mogą mieć i mają wpływ na ludzi... częstokroś spotykam się z tym, że w rozmowie (przeważnie internetowej, w normalnej mało kto o tym myśli) dana osoba używa aforyzmów. Czym są w tej chwili? Podkreśleniem stanowiska tej osoby? Potwierdzeniem słuszności uczuć i postaw, dzięki poparciu ze strony mądrego, sławnego człowieka, piszącego daną maksymę...? Jeśli tak jest - pół biedy. Gorzej wg mnie dzieje się, kiedy ktoś, chcąc podwyższyć poziom swojego ego, zaczyna (stara się) stosować się do poznawanych aforyzmów, w ten sposób, w jaki dziecko stosuje się do poleceń wydawanych przez rodziców. I nie było by w tym nic złego, gdyby nie tendencja ludzi, do przyswajania sobie znaczenia aforyzmów w negatywnym oddźwięku, typu nie ma miłości, wiara to tulko złudzenie, etc.
Dobrą stroną istnienia takich o to sobie aforyzmów jest to, że można do ich treści podejść z niejakim dystansem: pzeczytać, przemyśleć, odnieść do swojej sytuacji, odnieść do swojego charakteru, pomyśleć, czy sentencja ta zgadza się z nami i naszym zachowaniem, czy chcielibyśmy postępować w jej myśl bez naruszania dobrego samopoczucia naszego ja... Kiedy znajdujemy coś, co nam odpowiada, utwardza to nasz charakter, nasze przekonanie o słuszności naszych schematów wyborów; kiedy jednak nie widzimy zbieżności, pojawiają się automawycznie pytania skierowane do nas samych: dlaczego tak robię? dlaczego nie zachowuję się inaczej..?
I co z tego...? Właściwie to nic, denerwuje mnie tylko, jeśli ktoś swoje negatywne nastawienie argumentuje aforyzmami, które pogłębiają tylko złe samopoczucie.
Fakt faktem, że blogi wyglądają lepiej z aforyzmami...
05 grudnia 2005   Komentarze (3)
Chaos_angel | Blogi