• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2011
  • Sierpień 2011
  • Listopad 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum 25 czerwca 2006


Bez tytułu

No i po wczorajszym egzaminie jestem... skonany byłem strasznie - uczyłem się poprzedniej nocy do ok 1 w nocy. Potem chciałem iść spać, ale z powodu organizowanej w mieście zabawy nie sposób było; przede wszystkim dlatego, że najebany narodnyj lud wracał pod moimi oknami... trudno się mówi.
Egzamin jak to egzamin - trzeba było najpierw nań pojechać. Pobudka więc o 5:30. Zajechałem na uczelnię, książki w ruch. Powtarzałem raczej do końca. I właściwie to się przydało;)
Sam egzamin składał się z 6 pytań. Po podanym pierwszym, o senacie w Sejmie Rzeczpospolitej Szlacheckiej, miałem nadzieję, że będzie dobrze... Ale potem facet wyskoczył z pytaniem o starostę w II RP, a że tego okresu z braku czasu nawet nie ruszyłem, to inna rzecz;) Następne było o jakimś kodeksie prawa małżeńskiego, czy czymś w tym guście, autorstwa jakiegoś kolesia, o którym pierwszy raz w życiu słyszałem... Następne o kodeksie Napoleona (średnio na jeża to napisałem, raczej Wielka Improwizacja), sierpniówce z 44 roku i szkoleniu prawników za komuny.
Do zaliczenia trzeba ponoć mieć 4 pytania. Czujeczie ludzie? 4 pytania to 3, 5 to 4, a 6 pytań to ocenka maxymalna. Więc 3 z pytań napisałem z tego, co wiedziałem, tzn. wiedzy książkowej, kodeks Napoleona to... j/w.
Mam nadzieję, że facet mi to zaliczy; tym większa nadzieja, że moja praca trafi w ręce Mariusza, gościa od historii powszechnej, raczej lajtowego:)
Jeden motyw na egzaminie mi się podobał: facet od historii polskiej łapał ściągających nagminnie. No kurwa nie było bata. Pisałem w pierwszej grupie, więc nikt nie wiedział co może ich czekać. Kiedy facet podyktował pytania, nawet się kurwa nie zdążyłem zastanowić, a wykładowca gdzieś tam laskę złapał i już jej karteczkę zabierać... O... sierpniówka! - dało się słyszeć, potem nasz śmiech i skonsternowanie na twarzach ściągaczy. Takie coś powtarzało się jeszcze kilka dobrych razy... w sumie wywalił za ściąganie jakieś 30 osób. Niezłe żniwo, biorąc pod uwagę to, że na innych egzaminach można było zrzynać ponoć bez problemu. Taka postawa wykładowcy mi się podoba, stwierdzam. Kiedy dojdzie do naszego szkolnictwa takie prawo ad ściągania jak na zachodzie...?
Tak czy siak, teraz ostatnia prosta. Do zaliczenia prawo rzymskie, ponoć największe sito pierwszego roku. 4 dni, 4 działy. Ponoć 'nie można się nauczyć rzymu w tydzień przed egzaminem'. Właśnie dlatego ja mam na to 4 dni:)
I`ll show them all:)
25 czerwca 2006   Komentarze (5)
Chaos_angel | Blogi