• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2011
  • Sierpień 2011
  • Listopad 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum 19 marca 2005


Notek ciąg dalszy

Siedzę i piszę... próbuję wsadzić gdzieś tęsknotę i smutek pomiędzy rozrzucone virtualnie literki...
Kochanie jednak przyjeżdża, tak jak się spodziewałem, wcześniej, bo już w środę. Trochę dzwne, że tak wcześnie, ale wszystkiego dowiem się, kiedy już będzie na miejscu.
Z tego wszystkiego zacząłem już nawet się uczyć z histy. Normalnie ja w szoku. Tym większym, że nic z przeczytanego rozdziału nie pamiętam, o II WS zresztą.
Dodatkowo zabawę na kurniku przerwał mi dośćdziwny SMS od Moniki, w treści, któej się raczej nie spodziewałem. Było w nim coś o tym, ze niby jestem prawdziwym przyjacielem, pełnym dobra i życzliwości, że niby będzie mnie pamiętać przez całe życie, że dziękuję za wieczne wsparcie z mojej strony i takie tam różne komplementy. Jak na mnie podarła się z tym swoim facecikiem, notabene starszym od niej chyba o 6 lat [po co dizewczyny są z takimi starymi facetami...? Nadal nie wiem... i chyba się nie dowiem]. I w przypływie jakiejś potrzeby zawłaszczenia przynajmniej na moment kogoś wysłała tego Szeszemesza.
Mało mnie to obchodzi...
nadal czekam.
19 marca 2005   Komentarze (5)

Sprostowanie, zmartwienie

W ostatniej notce chyba zabrakło celu głównego udawania się na komisję. Tak, kategoria A. Z co do drugiej częśći tematu, to najzwyczajniej się martwię. Dziś sobota, pierwszy, dlugi, bardzo długi dzień, w którym nie widzę się z Kochaniem.. qrcze, w sumie to pierwszy taki dzień od naszej dwumiesięcznej znajomości.
Martwię się, ponieważ wczoraj Kochanie nie odzywało się do mnie, tzn. po którymś sygnałku z kolei, wyłączyła prawdopodobnie telefon. Kolejne próby obfitowały w głos pana, że numer jest poza zasięgiem, albo bla bla bla. Bankowo...
Z drugiej strony to nie jest martwienie się w stylu ona ma kogoś! Choć i takie głupie myśli przelatywały, nie powiem. Ale nie zatrzymywały się na tyle długo pod potylicą, żeby mnei martwiły na stałe. Akurat Jej ufam całkowicie. Dziwne, bo z natury nieufna ze mnie bestia. Do wielu ludzi odnoszę się z rezerwą, nie dopuszczam do niektórych swoich spraw [większości], przy czym inni chętnie robią ze mnie składowisko swoich problemów, tajemnic i nadziei. Nie o tym jednak chciałem, tylko właśnie o... martwieniu się.
Martwię się, ot tak zwyczajnie.
19 marca 2005   Komentarze (2)
Chaos_angel | Blogi