• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2011
  • Sierpień 2011
  • Listopad 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Archiwum 06 grudnia 2005


Bez tytułu

Ktoś mi w poprzedniej notce zwrócił uwagę, że źle napisałem huja, jednak byłbym gotów się z tym nie zgodzić. Ba! - byłbym nawet w stanie skutecznie bronić swojego stanowiska i stanąć za poprawnością formy przeze mnie użytej. Jeśli ta osoba (sorki, zapomniałem xywy) chce nadal wysuwać jakieś argumeny, zachęcam do poczytania literatury na ten temat. I właśnie to jest gwoździem tej notki: wejdźcie sobie tutaj i spradźcie jak ludzie się o to kłócą... całkiem niezła zabawa:)
Pozdrawiam.
06 grudnia 2005   Komentarze (6)

Bez tytułu

Dobra... sen miałem ciekawy...
Otóż drogie dzieci śniło mi się, że siedziałem w swoim osobistym pokoiku i w pewnym momencie zastukał do mnie dziobem indyk. To chyba indyk był, jak dobrze kojarzę... i ten indyk był na mnie wkurwiony dlaczegoś. I nie chciał mnie wypuścić, jak tylko uchyliłem drzwi, żeby zobaczyć co się dzieje, indyk zamknął mi drzwi i nie chciał wypuścić (nie wiem jak, fantomowa kończyna;)). Potem zauważyłem, jak gdyby dokoła drzwi porobiły się jakiegoś rodzaju zatrzaski, które dodatkowo zapieczętowały drzwi i nie mogłem już wtedy za huj wyjść... postanowiłem spieprzać przez okno...
06 grudnia 2005   Komentarze (4)
Chaos_angel | Blogi