• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

chaos-angel

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2014
  • Grudzień 2011
  • Sierpień 2011
  • Listopad 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Kwiecień 2007
  • Styczeń 2007
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003

Najnowsze wpisy, strona 64


< 1 2 ... 63 64 65 66 67 ... 85 86 >

Bez tytułu

Lekcja nienawiści. Wczoraj pierwsza.

Taka głupota. Zwyczajne przekomarzanie się. Zobaczyłem w oczach Moniki coś, co mi uzmysłowiło, jaki jestem tu mały, jak jestem mały dla niej. Zauważyłem, że... qrwa, że po prostu się tu nie liczę. Roztargnienie. Nienawiść. Basia (ta przyjaciółka) mówiła coś o jej kontrolowaniu... O panowaniu nad nienawiścią. Teraz po prostu nie potrafię. Siedziałem wczoraj, coś do mnie powiedziała. Zobaczyłem, jakby mi mówiła, żebym spisprzał, czego w ogóle chcę..? Jakby nie była mi nic winna. Może nie jest. Usłyszałem kiedyś to jej "przepraszam". I już. Rzeczywiście, mówila coś, że wydaje jej się, iż "miłość" jest zarezerwowana dla starszych, dla "dorosłych". Miała rację, w jej przypadku tak jest. Może dlatego powinienem być bardziej wyrozumiały, bo ona po prostu nie dorosła do tego uczucia? Tylko, czy ja dojrzałem...?

Tak czy inaczej czuję do niej coś innego. Miłość...? Była. Chciałbym, żeby była nadal. Nie ma. Jest nienawiść, nie... może nie nienawiść. To dość duże słowo. To raczej złość. Złość, że musiałem czekać tyle czasu, żeby dojrzeć, że ona ma mnie po prostu w dupie. I tyle. Wyłożyłem jej wszystko, co czułem... Gdyby przez chwilę czuła to, co ja czuję... ekhm.. czułem. Teraz moja złość siedzi. Czeka, jakby na atak, na możliwość ataku. Żeby się tylko przeobrazić w bardziej doskonałą formę. Bardziej pełną, silniejszą. I w ten sposób powoli się poję tym uczuciem.

Zauważam, jak siędo mnie odnosi. Aż mnie to ściska. Heh... praktcznie się nie odnosi, po prostu, jak się zachowuje. W tym tumulcie udawano-realnego szczęścia i zawieruchy znajomych, jestem jednym z wiela. Zwykłym szaraczkiem. I to mi daje powód do złości.

Możliwe, że naginam rzeczywistość do granic możliwości. Nie wiem. Choć to prawdopodobne. Ale to chyba jeden normalny sposób, by w jakiś sposób żyć. Aby egzystować z miłością pogrzebaną w nienawiści, aby patrzeć na to z dystansu, aby spojrzeć na wszystko innymi oczami, może oczami innej osoby?

24 marca 2004   Komentarze (1)

Bez tytułu

Kolejne dziwne emocje. Powracająca nadzieja nadaje mi dziwny smak w ustach... po prosu dziwny. Jakby człowiek tego chciał, jakby nie, jakby czuł, że to może go obudzić z tego półrocznego letargu, jakby bał się, że znów może pójść za daleko.

Znowu rozmawiałem z koleżanką. Z przyjaciółką. Dziwna... tajemnica. Tyle myśli. Nie wiem, czy skończę tą książkę.

23 marca 2004   Dodaj komentarz

Bez tytułu

".. i równie dobrze mógłbym położyć się i umrzeć"...

 

22 marca 2004   Komentarze (4)

Bez tytułu

Sen... a nawet dwa. Jeszcze co nieco z nich pamietam. W jednym wiem, że biegałem ze znajomymi po jakichś lasach, puszczach.. duży kontakt z naturą. Strach, lęk, ucieczka przed czynmś... Następny sen. Coś złego się stało. Byłem z rodziną. Chyba jakaś zagłada. I błysk. Wielki, poteżny, oślepiający wybuch. Jakby "koniec".

I w jednym momencie myśl. Przerażająca, paraliżująca, odbierająca myśli. Nie wiedziałem co mam zrobić, usłyszałem gdzieś, że nie ma Moniki. Chcialem ją znaleźć, odszukać. Nie wiedziałem nawet gdzie zacząć. Obudziłem się koło piątej rano.

Kiedy przyszedłem do szkoły, czekałem, aż się pojawi. I wtedy... jak zbity pies. Nawet nie usłyszałem od niej pierdolonego "cześć". Pomimo tego poczułem ulgę, że ją widzę. Tak, to tylko sen, zasiewający w człowieku ziarno niepewności i wielkiej chęci potwierdzenia dobrego stanu rzeczy.

Na ostatniej lekcji popatrzyłem na nią. Wreszcie zapytała, dlaczego tak na nią patrzę. Zapytałem, czy nie mogę. Jedna panna, która siedziała między nami powiedziała coś w stylu, że "zakochał się...". Nie mówiłem już nic więcej.

Siedząc na tej lekcji coś poczułem. Poczułem, że ona tego nigdy nie czuła i że nie wie co ja czuję, choć może próbowała zrozumieć, to nie wyszło jej to. Czy mogę mieć do niej o to pretensje? Nie wiem, ale to boli, tym bardziej, że boli nadal i boli mocno.

22 marca 2004   Dodaj komentarz

Bez tytułu

Oglądaliście film "Frangenstein" (czy jakoś tak to sie pisze;) )? No, każdy oglądał. Tak mi się przypomniał. Ten motyw, że facet oszukuje odwieczne prawo śmierci i wymierza jej cios za pomocą nauki. Niby szalone, ale nie każdy pamięta, że pobudki tego kolesia były czysto ludzkie i bardzo... dobre..? Chciał oszukać śmierć, bo umarł mu ktoś bliski, chyba matka. Jakby chciał odmienić los, jakby chciał znów ją kochać.

I wszystko było ładnie. Podłączył pozszywane zwłoki pod prąd i puf! Jest, "it`s alive!".

Czuję się identycznie. Jakby ktoś podłaczył moje serce i tłoczył w nie, jednak nie życie, a uczucie. Jakbym sam je tam chciał ponownie rozniecić, jakbym próbował odzyskać coś, co odeszło. I wiecie co? Połowicznie mi się to udaje, jednak czas rozkłada to serce, to uczucie. I nawet ta dziwna reanimacja, ta próba wskrzeszenia nie powodzi się już tak dobrze. Chyba powoli zapominam. Ale to wskrzeszanie.. ten potworek wskrzeszony przez P. Frangensteina nie był taki, jaki miał pierwotnie być. Mam nadzieję, że ze mnie też nie zrobi się taki "potworek".

20 marca 2004   Komentarze (2)
< 1 2 ... 63 64 65 66 67 ... 85 86 >
Chaos_angel | Blogi